on-line: 1 gości: 1 użytkowników: 0
dzisiaj: 12 ogółem: 8975980 licznik od: 09.02.2006 |
|
cześć !!! Czy ktoś może mi przybliżyć jak fizycznie i psycicznie jest po chemi???? Mam zdiagnozowaną ziarnicę w czwartek pobranie szpiku do biopsji a w piątek mam pierwszy wlew... Boje się :)Pomocy |
autor: Nessa, dodał 2011-04-03 00:11 | komentuj |
> O 23:30, dnia 2011-04-02 pela napisał(-a): > cześć !!! Czy ktoś może mi przybliżyć jak fizycznie i psycicznie jest po chemi???? Mam zdiagnozowaną ziarnicę w czwartek pobranie szpiku do biopsji a w piątek mam pierwszy wlew... Boje się :)Pomocy<smutny><smutny>
nie jest tak źle jak to sobie wyobrażasz. można to znieść. najgorsze chwile szybko mijają i można normalnie funkcjonować. wczoraj miałam 6 wlew i jak widać do kompa zasiadłam :) każdy wypracowuje sobie swój system radzenia sobie. To co jednym w czasie czy po chemii odpowiada innym już nie, więc nie sugeruj się za bardzo objawami ubocznymi i sposobami radzenia sobie z nimi. Wiadomo, że pierwszy wlew najgorszy bo nie wiadomo czego się spodziewać, ale poradzisz sobie :) pozdrawiam
+0 |
autor: Aga71, dodał 2011-04-03 09:24 | komentuj |
> O 23:30, dnia 2011-04-02 pela napisał(-a): > cześć !!! Czy ktoś może mi przybliżyć jak fizycznie i psycicznie jest po chemi???? Mam zdiagnozowaną ziarnicę w czwartek pobranie szpiku do biopsji a w piątek mam pierwszy wlew... Boje się :)Pomocy<smutny><smutny>
Nie bojaj się...musisz myśleć o tym, że jest to niezbędne lekarstwo, które pomoże wypędzić dziada:-). Nie myśl o skutkach ubocznych przed chemią, nie muszą one dotyczyć Ciebie. Mnie pierwszy wlew zaskoczył że tak powiem pozytywnie. Bałam się strasznie. Na oddziale dziennym założą Ci wenflon. Dostaniesz 4 woreczki lekarstewka, które poleca około 2 - 3 godzin. Przy dakarbazynie może boleć Cię żyłka, dlatego lepiej jak poleci szybciej-to moje indywidualne podejście do tego leku. Zakup sobie wodę niegazowaną i popijaj w trakcie chemii. Na pewno podczas pierwszych wlewów spokojnie będziesz ją przyjmowała- tak mi się wydaje:-). Pomagają mentosy, zozole, ale to są indywidualne upodobania, które na pewno w sobie znajdziesz w trakcie leczenia. Intuicja podpowie Ci, co pomoże Ci przejść przez chemie w miarę bezboleśnie. Z moich doświadczeń wynika, że w dniu chemii nie powinno się przyjmować cytrusów, śliwek i innych brzoskwiń- choć człowiek ma smaka:D:D. Rosołek zawsze łagodził obyczaje;-)- u mnie oczywiście. Polecam ecommer, owoc granatu i zieloną herbatę. Odczucia psychiczne i samopoczucie fizycznie- każdy z nas ma z pewnością inne. Najważniejsze to zacisnąć zęby, myśleć pozytywnie!!!!!!! i do przodu. Wiem o czym piszę. Moja walka trwa już ponad rok. Trzymaj się i pisz jeśli masz ochotę i pytania.
+1 |
autor: anetka_945, dodał 2011-04-03 10:37 | komentuj |
Pierwszy wlew (z tego co pamiętam) był "najprzyjemniejszy" - jeśli wogóle można o tym mówić w takich kategoriach. Nic, zupełnie nic się nie działo, zero skutków ubocznych, drugi wlew tak samo bez objawowo, trzeci...i tu zaczęly się lekkie schody, od trzeciego wlewu w dniu podania chemii wymiotuję w drodze powrotnej do domu (ale tylko tego dnia, następnego jest już ok), łykam Atossę rano i wieczorem i aby do trzeciego dnia. Potem zapominam o chorobie aż do następnego wlewu. :) Ale faktycznie, samopoczucie zależy od Twojego nastawienia, od organizmu, polecam podczas wlewu cukierki lodowe :) a po - wodę niegazowaną i colę, też wygazowaną :) nie wiem czemu, ale mi to łagodzi wymioty :) No i ja jeszcze zauwazyłam, że jak ktoś ze mną jest podczas wlewu to nie mslę o tym, że zaczyna mnie mulić i nie wymiotuję :), poza tym czas szybciej mija. Nie łam się, pomyśl sobie, że wielu ludzi przez to przechodzi i daje radę, więc i Ty dasz :) pisz w razie wątpliwości. pozdrawiam
+0 |
autor: Asowa, dodał 2011-04-03 12:22 | komentuj |
U mnie atrakcje zaczynały się w 5-6 dobie po wlewach ale znam osoby, które nie odczuwały żadnych skutków ubocznych:)
Choć od pierwszego wlewu minęło prawie półtora roku do tej pory mam odruchy wymiotne na myśl o tortilli, to był mój pierwszy posiłek po pierwszym wlewie.
Pamiętaj, żeby przed wlewem zjeść lekkie śniadanie...
Mi pomagało też zjedzenie świeżutkiej bułeczki z szyneczką w czasie wlewu :) I zozole i cola, zimna z lodówki :)
Dużo sił ci życzę i głowa do góry, leczenie szybko minie :)
+0 |
autor: Bartek90, dodał 2011-04-03 15:19 | komentuj |
Ja po chemii nie miałem żadnych mdłości jedynymi skutkami ubocznymi była wysoka temperatura po 2 wlewach ale było to związane z pierwszym spotkaniem z danym rodzajem terapii (temperatura tak szybko zniknęła jak się pojawiła ). Dzień po wlewie mogłem spokojnie iść na jakiś spacer, a po ABVD iść na uczelnie. Samo podawanie chemii nie jest jakoś szczególnie nieprzyjemne, zawsze można porozmawiać z osobami które też mają akurat wlew, poczytać książkę lub też się przespać. Najważniejsze jest POZYTYWNE NASTAWIENIE, nie ma sensu martwić się na zapas :) Powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia :)
+0 |
Dzięki :))) Najpierw byłam przerażona chorobą , potem operacją a teraz chemią - chyba najbardziej no oprócz oczywiście informcji o chorobie. Wiem że wszyscy sobie świetnie radzicie więc i ja dam radę :) Dziękuje za informację :) Trzymajcie się cieplutko ;)
+0 |
Podobne tematy:
Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym. Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj. |
|