SPOŁECZNOŚĆ
 kalendarz
ZIARNICA
 Co to za choroba?
  etiologia
  objawy
  rozpoznanie
  klasyfikacja
  historia ZZ

 Jak nas leczą?
  chemioterapia
   abvd
   mopp
  immunoterapia
  radioterapia
  chirurgia
  przeszczep szpiku

 Warto wiedzieć
  afereza
  przeszczep
  cytostatyki
  kontrola
  półpasiec
  USG

 Skutki leczenia
  włosy
  skóra
  pamięć
  płodność
  psychika
  pełna lista

FORUM
wyciąg z netykiety
 ogólne
 czy mam ziarnicę?
 chemioterapia
 radioterapia
 przeszczep
 kulinarnie
 hyde park
wyszukaj na forum
 
najczęściej szukane frazy

OPOWIADANIA
 bez happy endu?
 radioterapia
 nasza ZZ
 pamiętnik Heli
 historia - Anetka
 historia - Baldi
 historia - Binka
 historia - Carinka
 historia - Dzidka
 historia - Tomaszek
 historia - Volcano
 anegdoty

AKTYWNE SONDY
historia sond

Z POLA WALKI
Lista blogów

GALERIE
 ozdrowieńcy
 trzy twarze
 łyso Ci?

Basia85

WASZE WPISY
 komentarze stron
 księga gości

RÓŻNOŚCI
 archiwum
 tu jesteśmy
 geolokalizacja
 strony użytkowników

LICZNIK
 on-line: 1
gości: 1
użytkowników: 0

dzisiaj: 24
ogółem: 8977896
licznik od: 09.02.2006

TWOJE KONTO
zapomniałem hasła
login:
hasło:

pamiętaj mnie

NIE MASZ KONTA?
załóż sobie
po co mi konto?

zarejestrowanych: 1492

REKLAMA :)

-- OGÓLNE - CHEMIOTERAPIA - RADIOTERAPIA - PRZESZCZEP - HYDE PARK --
: Spis Wiadomości :: Utwórz Nowy Wątek :

- wątki z ostatniego tygodnia - BEZ ODPOWIEDZI -
+ nowe podforum: KULINARNIE +


postówmodyfikacja
wynik badań
382014-05-03 16:45
autor: Martyna, dodał 2013-10-23 12:01komentuj

Witam serdecznie. To będzie kolejny wątek z serii hipochondrii, ale mam już dosyć...

Historia ciągnie się od pół roku bodajże. Trafiłam do onkologa z pieprzykiem (nic poważnego), okazało się, że mam powiększone węzły chłonne, a mnie się przypomniało, że od 3 lat mam gorączki. Więc szybka biopsja cienkoigłowa, która nic nie wykazała, podejrzewali chorobę zakaźną. Jednak okazało się, że nie mam choroby zakaźnej. Więc znowu onkolog, tym razem inny. Dzisiejszy wynik USG:

"W prawym dole pachowym widoczne liczne węzły chłonne układające się w pakiety. Największy z węzłów chłonnych wielkości ok. 32x13 mm. Wszystkie z węzłów chłonnych o pogrubiałej warstwie korowej, ze słabo zaznaczonymi wnękami tłuszczowymi oraz o wzmożonym unaczynieniu w badaniu PD - podejrzane radiologicznie. Kilka podobnych węzłów chłonnych widocznych w obrębie lewego dołu pachowego, wielkości do ok. 20x11 mm. Pojedyncze, hypoechogeniczne ww. chłonne obecne również w obrębie prawego nadobojcza, wielkości do ok. 8x5 mm".

Znacie się nad tym lepiej ode mnie, wygląda to groźnie?

Wyniki krwi mam dobre, brak podwyższonego OB, RTG klatki piersiowej w porządku.

autor: Asowa, dodał 2013-10-23 13:10komentuj

> O 12:01, dnia 2013-10-23 Martyna napisał(-a):
> Witam serdecznie. To będzie kolejny wątek z serii hipochondrii, ale mam już dosyć...
>
> Historia ciągnie się od pół roku bodajże. Trafiłam do onkologa z pieprzykiem (nic poważnego), okazało się, że mam powiększone węzły chłonne, a mnie się przypomniało, że od 3 lat mam gorączki. Więc szybka biopsja cienkoigłowa, która nic nie wykazała, podejrzewali chorobę zakaźną. Jednak okazało się, że nie mam choroby zakaźnej. Więc znowu onkolog, tym razem inny. Dzisiejszy wynik USG:
>
> "W prawym dole pachowym widoczne liczne węzły chłonne układające się w pakiety. Największy z węzłów chłonnych wielkości ok. 32x13 mm. Wszystkie z węzłów chłonnych o pogrubiałej warstwie korowej, ze słabo zaznaczonymi wnękami tłuszczowymi oraz o wzmożonym unaczynieniu w badaniu PD - podejrzane radiologicznie. Kilka podobnych węzłów chłonnych widocznych w obrębie lewego dołu pachowego, wielkości do ok. 20x11 mm. Pojedyncze, hypoechogeniczne ww. chłonne obecne również w obrębie prawego nadobojcza, wielkości do ok. 8x5 mm".
>
> Znacie się nad tym lepiej ode mnie, wygląda to groźnie?
>
> Wyniki krwi mam dobre, brak podwyższonego OB, RTG klatki piersiowej w porządku.


Wydaje mi się, że to wymaga dalszej diagnostyki, szczególnie, że masz pakiety.
Twój przykład pokazuje, że biopsja cienkoigłowa nie jest miarodajnym badaniem, to tak ku przestrodze dla tych, którzy chcą się w to bawić.
Kiedy masz wizytę u onkologa?

+0

autor: Martinus, dodał 2013-10-23 13:35komentuj

> O 12:01, dnia 2013-10-23 Martyna napisał(-a):
> Witam serdecznie. To będzie kolejny wątek z serii hipochondrii, ale mam już dosyć...
>
> Historia ciągnie się od pół roku bodajże. Trafiłam do onkologa z pieprzykiem (nic poważnego), okazało się, że mam powiększone węzły chłonne, a mnie się przypomniało, że od 3 lat mam gorączki. Więc szybka biopsja cienkoigłowa, która nic nie wykazała, podejrzewali chorobę zakaźną. Jednak okazało się, że nie mam choroby zakaźnej. Więc znowu onkolog, tym razem inny. Dzisiejszy wynik USG:
>
> "W prawym dole pachowym widoczne liczne węzły chłonne układające się w pakiety. Największy z węzłów chłonnych wielkości ok. 32x13 mm. Wszystkie z węzłów chłonnych o pogrubiałej warstwie korowej, ze słabo zaznaczonymi wnękami tłuszczowymi oraz o wzmożonym unaczynieniu w badaniu PD - podejrzane radiologicznie. Kilka podobnych węzłów chłonnych widocznych w obrębie lewego dołu pachowego, wielkości do ok. 20x11 mm. Pojedyncze, hypoechogeniczne ww. chłonne obecne również w obrębie prawego nadobojcza, wielkości do ok. 8x5 mm".
>

Podejrzane radiologicznie. Tak jak i u mnie. Też miałem BAC. Czekam na wynik, ale miałem tez pobierany cały węzeł do badania w lipcu. Wyszedł reaktywny, ale objawy nadal są. Trudna sprawa. Pakiety, wielkość, unaczynienie - to podejrzane cechy w USG. Jednak nie przesądzają o niczym.
> Znacie się nad tym lepiej ode mnie, wygląda to groźnie?
>
> Wyniki krwi mam dobre, brak podwyższonego OB, RTG klatki piersiowej w porządku.

+0

autor: Lena, dodał 2013-10-23 13:52komentuj

Koniecznie onkolog i biopsja węzła pachowego. Zastanowiłabym się nad diagnostyką w kierunku ziarnicy i piersi. Miałaś ostatnio usg piersi?
BACC sobie daruj. U mnie wyszło wszystko ok i do obserwacji, a ziarnica kwitła.

+0

autor: Martyna, dodał 2013-10-23 14:52komentuj

Właśnie dzisiaj miałam USG piersi i jamy brzusznej. I tutaj wszystko jest w porządku. Najgorzej z tymi pachami.

Co do onkologa, muszę ponownie przedzwonić do Gliwic i się zarejestrować. Liczę, że uda się na przyszłą środę. Na pewno pobiorą mi cały węzeł i mam nadzieję, że wtedy sprawa będzie jasna?

Nie czuję się jak okaz zdrowia, ale naprawdę daję radę funkcjonować. To się już jakiś czas ciągnie, chyba zauważyłabym jakieś niepokojące, nasilające się objawy?

Dodam, że od lat choruję na depresję i różnego rodzaju nerwice.

+0

autor: Lena, dodał 2013-10-23 15:09komentuj

> O 14:52, dnia 2013-10-23 Martyna napisał(-a):
> Właśnie dzisiaj miałam USG piersi i jamy brzusznej. I tutaj wszystko jest w porządku. Najgorzej z tymi pachami.
>
> Co do onkologa, muszę ponownie przedzwonić do Gliwic i się zarejestrować. Liczę, że uda się na przyszłą środę. Na pewno pobiorą mi cały węzeł i mam nadzieję, że wtedy sprawa będzie jasna?
>
> Nie czuję się jak okaz zdrowia, ale naprawdę daję radę funkcjonować. To się już jakiś czas ciągnie, chyba zauważyłabym jakieś niepokojące, nasilające się objawy?
>
> Dodam, że od lat choruję na depresję i różnego rodzaju nerwice.

Ja nie miałam żadnych objawów ziarnicy. Świetna kondycja, uprawianie sportów, zero chudnięcia, czasem pociłam się w nocy, ale mój tata miał operację serca i żyłam w mega stresie. Na razie się nie denerwuj, ale na konsultacje zapisz i węzeł zbadaj. Możesz zrobić sobie jeszcze badania krwi - LDH i B2 mikroglobulina. Niektórzy przy chłoniakach mają podwyższone. Ja bym zrobiła też mammografię, bo usg nie jest tak dokładne i przy piersiach o bardziej tłuszczowej konstrukcji lepsza jest mammografia. Nie wiem jaką masz budowę, ale generalnie zasada jest taka: gruczołowe - usg, a tłuszczowe mammograf, a najlepiej naprzemiennie robić usg z mammografią.

+0

autor: Asowa, dodał 2013-10-23 17:20komentuj

> O 15:09, dnia 2013-10-23 Lena napisał(-a):
> > O 14:52, dnia 2013-10-23 Martyna napisał(-a):
> > Właśnie dzisiaj miałam USG piersi i jamy brzusznej. I tutaj wszystko jest w porządku. Najgorzej z tymi pachami.
> >
> > Co do onkologa, muszę ponownie przedzwonić do Gliwic i się zarejestrować. Liczę, że uda się na przyszłą środę. Na pewno pobiorą mi cały węzeł i mam nadzieję, że wtedy sprawa będzie jasna?
> >
> > Nie czuję się jak okaz zdrowia, ale naprawdę daję radę funkcjonować. To się już jakiś czas ciągnie, chyba zauważyłabym jakieś niepokojące, nasilające się objawy?
> >
> > Dodam, że od lat choruję na depresję i różnego rodzaju nerwice.
>
> Ja nie miałam żadnych objawów ziarnicy. Świetna kondycja, uprawianie sportów, zero chudnięcia, czasem pociłam się w nocy, ale mój tata miał operację serca i żyłam w mega stresie. Na razie się nie denerwuj, ale na konsultacje zapisz i węzeł zbadaj. Możesz zrobić sobie jeszcze badania krwi - LDH i B2 mikroglobulina. Niektórzy przy chłoniakach mają podwyższone. Ja bym zrobiła też mammografię, bo usg nie jest tak dokładne i przy piersiach o bardziej tłuszczowej konstrukcji lepsza jest mammografia. Nie wiem jaką masz budowę, ale generalnie zasada jest taka: gruczołowe - usg, a tłuszczowe mammograf, a najlepiej naprzemiennie robić usg z mammografią.

Ja z jakimikolwiek badaniami poczekałabym na wizytę, chyba, że internista da skierowanie.
Lena o wycięciu węzła piszesz biopsja?

+0

autor: Lena, dodał 2013-10-24 09:10komentuj

> Lena o wycięciu węzła piszesz biopsja?

No tak, materiał do badania histopatologicznego można pobrać biopsją aspiracyjną (cienkoigłową, gruboigłową), wycinkową lub wycięciową....w przypadku węzła te igłowe czy wycinkowe są o kant d, wiadomo, że trzeba zrobić taką z pobraniem całego węzła do badania.

+0

autor: Asowa, dodał 2013-10-24 12:58komentuj

> O 09:10, dnia 2013-10-24 Lena napisał(-a):
> > Lena o wycięciu węzła piszesz biopsja?
>
> No tak, materiał do badania histopatologicznego można pobrać biopsją aspiracyjną (cienkoigłową, gruboigłową), wycinkową lub wycięciową....w przypadku węzła te igłowe czy wycinkowe są o kant d, wiadomo, że trzeba zrobić taką z pobraniem całego węzła do badania.

Pytam, bo zauważyłam, że wielu, szczególnie nowym, biopsja kojarzy się z tą cienkoigłową.A jak wiemy ta jest taka ją ją ładnie określiłaś;)

+0

autor: Martyna, dodał 2013-10-26 12:06komentuj

6 listopada mam wizytę u onkologa. Zalecają mi, by pobrać cały węzeł chłonny. Możecie mi opisać, jak to wygląda? Chodzi mi głównie o czas trwania, czy będę przez kilka dni w szpitalu po zabiegu?

Z tego co pamiętam, to podczas robienia biopsji mówiono, że 'węzły są miękkie, wygląda jak tłuszczak' itd. Oby tak było. Tymczasem może zrobię badania krwi, o których ktoś tutaj wyżej pisał.

+0

autor: asia ., dodał 2013-10-26 15:04komentuj

> O 12:06, dnia 2013-10-26 Martyna napisał(-a):
> 6 listopada mam wizytę u onkologa. Zalecają mi, by pobrać cały węzeł chłonny. Możecie mi opisać, jak to wygląda? Chodzi mi głównie o czas trwania, czy będę przez kilka dni w szpitalu po zabiegu?
>
> Z tego co pamiętam, to podczas robienia biopsji mówiono, że 'węzły są miękkie, wygląda jak tłuszczak' itd. Oby tak było. Tymczasem może zrobię badania krwi, o których ktoś tutaj wyżej pisał.
Mi dali znieczulenie miejscowe,wycieli węzeł,zaszyli ,i po jakiś dwóch godz do domu.

+0

autor: Janek, dodał 2013-10-26 15:36komentuj

> O 15:04, dnia 2013-10-26 asia . napisał(-a):
> > O 12:06, dnia 2013-10-26 Martyna napisał(-a):
> > 6 listopada mam wizytę u onkologa. Zalecają mi, by pobrać cały węzeł chłonny. Możecie mi opisać, jak to wygląda? Chodzi mi głównie o czas trwania, czy będę przez kilka dni w szpitalu po zabiegu?
> >
> > Z tego co pamiętam, to podczas robienia biopsji mówiono, że 'węzły są miękkie, wygląda jak tłuszczak' itd. Oby tak było. Tymczasem może zrobię badania krwi, o których ktoś tutaj wyżej pisał.
> Mi dali znieczulenie miejscowe,wycieli węzeł,zaszyli ,i po jakiś dwóch godz do domu.
U mnie podobnie ubrali tak jak do poważnego zabiegu położyli na stole wycięli co należało oczywiście znieczulili, i po 2-3 godz. do domu, u mnie nie do końca im to wyszło bo chyba uszkodzili mi jakiś nerw bo miejscowo nie mam czucia.

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-06 13:08komentuj

Jestem po wizycie u onkologa. Już w piątek jadę na zabieg pobrania całego węzła. Martwi mnie ten pośpiech, czy to oznacza najgorsze?

Wybaczcie, trzymałam się dobrze, ale po dzisiejszej wizycie w Centrum Onkologii jakoś mi się pogorszyło. Mam trudny okres w życiu, a jeszcze dochodzą te podejrzenia... Dlaczego zakładam, że to na pewno TO?

Jeśli możecie, to napiszcie czy mam się jakoś przygotowywać do tego zabiegu (chociaż po powyższych wypowiedziach stwierdzam, że pewnie nie).

+0

autor: Janek, dodał 2013-11-06 14:07komentuj

> O 13:08, dnia 2013-11-06 Martyna napisał(-a):
> Jestem po wizycie u onkologa. Już w piątek jadę na zabieg pobrania całego węzła. Martwi mnie ten pośpiech, czy to oznacza najgorsze?
>
> Wybaczcie, trzymałam się dobrze, ale po dzisiejszej wizycie w Centrum Onkologii jakoś mi się pogorszyło. Mam trudny okres w życiu, a jeszcze dochodzą te podejrzenia... Dlaczego zakładam, że to na pewno TO?
>
> Jeśli możecie, to napiszcie czy mam się jakoś przygotowywać do tego zabiegu (chociaż po powyższych wypowiedziach stwierdzam, że pewnie nie)
Powinno Cię to cieszyć, nie martwić,że szybko jakby Ci przyszło czekać kilka m-cy to miałabyś nerwówkę jak ta lala, nie przejmuj się za bardzo,będzie dobrze, pozdrawiam

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-08 16:17komentuj

Jestem po wycięciu. Onkolog powiedział, że jest duży (większy niż się spodziewał) i wszystko wskazuje na ziarnicę lub chłoniaka. Jednak wstrzyma się z diagnozami, za 3 tygodnie wyniki. Stwierdził, że za długo zwlekałam (nie ukrywam, że trochę olewałam sprawę po tym, jak stwierdzono mi chorobę zakaźną... nie spieszyłam się).

I co teraz?

+0

autor: Asowa, dodał 2013-11-08 17:38komentuj

> O 16:17, dnia 2013-11-08 Martyna napisał(-a):
> Jestem po wycięciu. Onkolog powiedział, że jest duży (większy niż się spodziewał) i wszystko wskazuje na ziarnicę lub chłoniaka. Jednak wstrzyma się z diagnozami, za 3 tygodnie wyniki. Stwierdził, że za długo zwlekałam (nie ukrywam, że trochę olewałam sprawę po tym, jak stwierdzono mi chorobę zakaźną... nie spieszyłam się).
>
> I co teraz?

Teraz musisz poczekać na wynik, zobaczysz co siedzi w Twoim wnętrzu i zaczniesz walkę;)
Czekanie jest najgorsze ale bez tego nic się nie zrobi.

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-08 18:58komentuj

Ale jest w ogóle możliwość, że to coś innego (mimo takich wyników i stwierdzeń dobrego onkologa...), czy lepiej się nie łudzić?

Są tu jakieś przypadki, które okazały się np. chorobą zakaźną?

+0

autor: Lena, dodał 2013-11-08 19:52komentuj

> O 18:58, dnia 2013-11-08 Martyna napisał(-a):
> Ale jest w ogóle możliwość, że to coś innego (mimo takich wyników i stwierdzeń dobrego onkologa...), czy lepiej się nie łudzić?
>
> Są tu jakieś przypadki, które okazały się np. chorobą zakaźną?

Nie. Jeżeli chirurg go widział i powiedział, że ziarnica albo inny chłoniak to niestety ma rację. Węzły są wtedy białe, już po wycięciu gołym okiem widać co to może być,

+0

autor: Tilia, dodał 2013-11-08 22:39komentuj

> O 18:58, dnia 2013-11-08 Martyna napisał(-a):
> Ale jest w ogóle możliwość, że to coś innego (mimo takich wyników i stwierdzeń dobrego onkologa...), czy lepiej się nie łudzić?
>
> Są tu jakieś przypadki, które okazały się np. chorobą zakaźną?
Nie ma co sie ludzic. Ale tez nie zamartwiaj sie. To swinstwo sie dobrze leczy, za rok bedziesz zdrowa. Teraz wykorzystaj chwile 'wolnosci' i zbieraj sily do walki. Daj znac jak bedzie wynik.

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-09 17:07komentuj

A czy w czasie leczenia byliście w stanie pracować, studiować? Obecnie moje studia stoją pod znakiem zapytania i nie wiem jak to pogodzić ze sobą (studiuję dziennie).

+0

autor: Lena, dodał 2013-11-09 19:36komentuj

> O 17:07, dnia 2013-11-09 Martyna napisał(-a):
> A czy w czasie leczenia byliście w stanie pracować, studiować? Obecnie moje studia stoją pod znakiem zapytania i nie wiem jak to pogodzić ze sobą (studiuję dziennie).

Ja cały czas pracowałam, brałam tylko 3 dni zwolnienia co 2 tygodnie na chemię i po chemii. Miałam 12 wlewów, łącznie 36 dni zwolnienia, a do tego 2 dni na wycięcie węzła.
Jak ustawisz sobie wlewy na piątek to luz. U mnie nie było takiej możliwości, bo musiałabym zmienić lekarza, a zależało mi na tym co akurat przyjmował we wtorki.

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-09 20:19komentuj

Lena, a chodziłaś w peruce, chustce, czy jak? Przeraża mnie wzbudzanie przesadnego zainteresowania "A co Pani jest?", "Jak się Pani czuje?" itd. Wolałabym na ten czas "zniknąć", ale nie wiem, czy to nie okaże się gorsze dla mnie.

+0

autor: sylvek1989, dodał 2013-11-15 19:00komentuj

> O 20:19, dnia 2013-11-09 Martyna napisał(-a):
> Lena, a chodziłaś w peruce, chustce, czy jak? Przeraża mnie wzbudzanie przesadnego zainteresowania "A co Pani jest?", "Jak się Pani czuje?" itd. Wolałabym na ten czas "zniknąć", ale nie wiem, czy to nie okaże się gorsze dla mnie.

NIE ZNIKAJ :-) Staraj się żyć normalnie! tak jak pisali wyżej, zbieraj siły na walkę! Nie jest to nic przyjemnego ale trzeba dać radę. Nie zakładaj, że już potrzebujesz chustki itd, niektórym włosy się tylko przerzedziły, niektórym prawie wcale nie wypadły,nie którym wypadły całkiem, Tą chorobę każdy przechodzi na swój sposób. Mi się akurat udało zakończyć studia, obronić prace dyplomową i dalej się leczyć, w między czasie też pracowałem, ale zawsze są gorsze i lepsze dni. Głowa do góry!!!

+0

autor: magda, dodał 2013-11-16 08:06komentuj

> O 20:19, dnia 2013-11-09 Martyna napisał(-a):
> Lena, a chodziłaś w peruce, chustce, czy jak? Przeraża mnie wzbudzanie przesadnego zainteresowania "A co Pani jest?", "Jak się Pani czuje?" itd. Wolałabym na ten czas "zniknąć", ale nie wiem, czy to nie okaże się gorsze dla mnie.

Głowa do góry!ja jak zaczęłam brać chemię to mój synek miał 1,5 miesiąca trzeba było wstać w nocy kilka razy nakarmic,przebrać do tego później doszły kolki i dałam radę ;-)także Ty też dasz radę!najważniejsze to pozytywne myślenie ;-)heh teraz jestem siedem miesięcy po leczeniu i tak sobie myślę jak ja dałam radę ale pozytywnym myśleniem i nadzieją to naprawdę można góry przenosić ;-;-)
Pozdrawiam.

+0

autor: Lena, dodał 2013-11-16 18:35komentuj

> O 20:19, dnia 2013-11-09 Martyna napisał(-a):
> Lena, a chodziłaś w peruce, chustce, czy jak? Przeraża mnie wzbudzanie przesadnego zainteresowania "A co Pani jest?", "Jak się Pani czuje?" itd. Wolałabym na ten czas "zniknąć", ale nie wiem, czy to nie okaże się gorsze dla mnie.

Chodziłam cały czas w peruce. Normalnie mam długie kręcone czarne loki, a kupiłam taką perukę z włosami prostymi z grzywką, też długie i wyglałam super :) Chodziłam od listopada do kwietnia przez całe leczenie, potem całe lato, bo nie wyobrażałam sobie wyjść w chustce. Dopiero jak miałam 6 cm zdecydowałam się zdjąć "lolę". Czuję się fatalnie w krótkich i marzę o wakacjach, aby miały z 15 cm. Niestety to trudny czas, ale nie mamy wyboru. Trzeba żyć.

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-16 19:33komentuj

Lena, serdecznie dziękuję za odpowiedź! I w końcu znalazłam kogoś, kto patrzy na ten problem podobnie. Jestem totalnie załamana utratą włosów (jeśli nastąpi), to moje oczko w głowie i dodają mi pewności siebie. Dzięki, dzięki! Jak będzie trzeba, to będę Cię męczyć i wypytywać o to, gdzie dokładnie kupiłaś, za ile, jak to wygląda z rozmiarówkami itd (oczywiście jeśli pozwolisz:-)). Ja też mam długie, kręcone, ciemne loki (ale nie czarne). Dlatego będę szukać podobnych. Widziałam w sklepach internetowych, ale nie wiem na ile to sprawdzone, wolałabym najpierw przymierzyć...

I w ogóle dziękuję za słowa otuchy, choć pamiętajmy, że do ostatecznej diagnozy jeszcze ponad 2 tygodnie. Czekam na wyniki po pobraniu całego węzła.

Dodam, że czuję się dobrze, mam apetyt, chęć do ćwiczeń nawet, gorączka zeszła. Nie ma to jak fantazjować o zdrowiu:-)

+0

autor: Joasia, dodał 2013-11-16 22:00komentuj

Martyna, pisałaś o gorączce od 3 lat. To były stany podgorączkowe, czy gorączka? Miałaś cały czas, cały dzień, czy tylko wieczorami?

> O 19:33, dnia 2013-11-16 Martyna napisał(-a):
> Lena, serdecznie dziękuję za odpowiedź! I w końcu znalazłam kogoś, kto patrzy na ten problem podobnie. Jestem totalnie załamana utratą włosów (jeśli nastąpi), to moje oczko w głowie i dodają mi pewności siebie. Dzięki, dzięki! Jak będzie trzeba, to będę Cię męczyć i wypytywać o to, gdzie dokładnie kupiłaś, za ile, jak to wygląda z rozmiarówkami itd (oczywiście jeśli pozwolisz:-)). Ja też mam długie, kręcone, ciemne loki (ale nie czarne). Dlatego będę szukać podobnych. Widziałam w sklepach internetowych, ale nie wiem na ile to sprawdzone, wolałabym najpierw przymierzyć...
>
> I w ogóle dziękuję za słowa otuchy, choć pamiętajmy, że do ostatecznej diagnozy jeszcze ponad 2 tygodnie. Czekam na wyniki po pobraniu całego węzła.
>
> Dodam, że czuję się dobrze, mam apetyt, chęć do ćwiczeń nawet, gorączka zeszła. Nie ma to jak fantazjować o zdrowiu:-)

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-16 22:24komentuj

Chodzi o stany podgorączkowe. Najczęściej moja temperatura to 37.5. Jednak od jakichś dwóch miesięcy spokojnie spada do 36.6, czasem się zastanawiam, czy wszystko gra z termometrami. Przed chwilą mierzyłam i pokazało 36.3.

Jednak rok temu, kiedy zaczęłam na to zwracać uwagę i mierzyć regularnie, to CAŁY CZAS utrzymywało się 37.5.

+0

autor: Joasia, dodał 2013-11-16 22:31komentuj

Dziękuję za odpowiedź. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :)

> O 22:24, dnia 2013-11-16 Martyna napisał(-a):
> Chodzi o stany podgorączkowe. Najczęściej moja temperatura to 37.5. Jednak od jakichś dwóch miesięcy spokojnie spada do 36.6, czasem się zastanawiam, czy wszystko gra z termometrami. Przed chwilą mierzyłam i pokazało 36.3.
>
> Jednak rok temu, kiedy zaczęłam na to zwracać uwagę i mierzyć regularnie, to CAŁY CZAS utrzymywało się 37.5.

+0

autor: Ania, dodał 2013-11-20 18:08komentuj

Kiedy te ostateczne wyniki?

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-20 20:36komentuj

> O 18:08, dnia 2013-11-20 Ania napisał(-a):
> Kiedy te ostateczne wyniki?

Dziś otrzymałam. Właśnie popijam czerwone wino i ciągle jestem zdumiona.

Węzeł odczynowy, konieczna konsultacja w Poradni Chorób Zakaźnych. Czyli dokładnie to, co już wykryli na cienkoigłowej wcześniej. Chirurg był zaskoczony, spodziewał się chłoniaka, tak jak ja i chyba wszyscy tutaj.

+0

autor: Rodzynka, dodał 2013-11-20 23:25komentuj

No weź, nie mów, że jesteś rozczarowana ;-)

+0

autor: Janek, dodał 2013-11-21 10:49komentuj

> O 20:36, dnia 2013-11-20 Martyna napisał(-a):
> > O 18:08, dnia 2013-11-20 Ania napisał(-a):
> > Kiedy te ostateczne wyniki?
>
> Dziś otrzymałam. Właśnie popijam czerwone wino i ciągle jestem zdumiona.
>
> Węzeł odczynowy, konieczna konsultacja w Poradni Chorób Zakaźnych. Czyli dokładnie to, co już wykryli na cienkoigłowej wcześniej. Chirurg był zaskoczony, spodziewał się chłoniaka, tak jak ja i chyba wszyscy tutaj.
Nawet nie pisz,że nie dokończyłaś tej i następnej butelki wina, na taką wiadomość ja bym chodził 3 dni do tyłu.

+0

autor: Daniel, dodał 2013-11-21 11:03komentuj

Nie zachęcać mi tu proszę Martyny do pijaństwa :D Lepszy marchwiowy soczek do świętowania :P

+0

autor: Martyna, dodał 2013-11-21 20:41komentuj

Nie jestem rozczarowana, ale jakoś nie tryskam entuzjazmem - chyba to dalej do mnie nie dociera:-)

Janku, wino to tylko po jednym kieliszku dziennie do obiadu.
Stosuję dietę "antyrakową":-)

+0

autor: Martyna, dodał 2014-05-02 16:03komentuj

Witajcie. Odświeżam mój wątek, bo jestem zaniepokojona. Cała moja historia, łącznie z wynikami jest tutaj opisana. Podejrzenia były, obraz na USG bardzo niepokojący, objawy tez pasujące (niektóre). Jednak miałam robione dwa rodzaje biopsji w Gliwicach i obie wykazały, że to jakaś choroba zakaźna. Byłam już u kilku specjalistów od chorób zakaźnych i wszyscy rozkładają ręce zaskoczeni, że to nie rak. Nie mają na mnie pomysłu.

-węzły nadal są powiększone, ostatnio stały się bolesne, zwłaszcza pod jedną pachą
-utrzymuje się stan podgorączkowy 37.5
-swędzi mnie całe ciało, często w nocy budzę się zadrapana, ale jestem też alergiczką (uczulenie na kurz, pierze, trawy zboża. Jednak nigdy nie objawiało się ono świądem, zawsze katar i łzawienie oczu).

Co jeszcze mogę zrobić, skoro odesłano mnie już z Centrum Onkologii, wykluczając raka po biopsjach:cienko i gruboigłowej? Wyniki krwi dobre, RTG czyste. Proszę o pomoc!

+0

autor: Asowa, dodał 2014-05-02 17:58komentuj

> O 16:03, dnia 2014-05-02 Martyna napisał(-a):
> Witajcie. Odświeżam mój wątek, bo jestem zaniepokojona. Cała moja historia, łącznie z wynikami jest tutaj opisana. Podejrzenia były, obraz na USG bardzo niepokojący, objawy tez pasujące (niektóre). Jednak miałam robione dwa rodzaje biopsji w Gliwicach i obie wykazały, że to jakaś choroba zakaźna. Byłam już u kilku specjalistów od chorób zakaźnych i wszyscy rozkładają ręce zaskoczeni, że to nie rak. Nie mają na mnie pomysłu.
>
> -węzły nadal są powiększone, ostatnio stały się bolesne, zwłaszcza pod jedną pachą
> -utrzymuje się stan podgorączkowy 37.5
> -swędzi mnie całe ciało, często w nocy budzę się zadrapana, ale jestem też alergiczką (uczulenie na kurz, pierze, trawy zboża. Jednak nigdy nie objawiało się ono świądem, zawsze katar i łzawienie oczu).
To, że kiedyś alergia objawiała się inaczej nie znaczy, że nic się nie zmieniło...

> Co jeszcze mogę zrobić, skoro odesłano mnie już z Centrum Onkologii, wykluczając raka po biopsjach:cienko i gruboigłowej? Wyniki krwi dobre, RTG czyste. Proszę o pomoc!

Pod kątem jakich chorób już cie badali?
No i pocieszające jest to, że teoretycznie węzły nowotworowe nie bolą;)
Te pod pachą mogą być od stanu zapalnego po depilacji.

+0

autor: Martyna, dodał 2014-05-02 18:30komentuj

Dzięki, że znowu się odzywasz:-) Wykluczono toksoplazmozę i chorobę kociego pazura. Sugerowałam kobiecie mononukleozę, ale twierdzi, że węzły nie powiększają się wtedy pod pachami. Po wykluczeniu toksoplazmozy była wyraźnie zdezorientowana i powiedziała, że mam odpocząć od tych wszystkich badań. No i tak robię, zajmuję się swoimi sprawami, ale od kilku dni świąd stał się wyjątkowo uporczywy i nasilił się ból węzłów (ale zgadza się, że ostatnio zaczęłam się tam regularnie golić :P).

Po prostu nie wiem w jakim iść kierunku, bo tak wiecznie z kulą pod pachą i stanem podgorączkowym chodzić?

Dodam, że zdrowo się odżywiam, regularnie ćwiczę, ale mam też ciężki okres w życiu osobistym (rodzinnym), który powoduje u mnie bezsenność i ogólne rozdrażnienie.

+0

autor: Martinus, dodał 2014-05-03 16:45komentuj

> O 18:30, dnia 2014-05-02 Martyna napisał(-a):
> Dzięki, że znowu się odzywasz:-) Wykluczono toksoplazmozę i chorobę kociego pazura. Sugerowałam kobiecie mononukleozę, ale twierdzi, że węzły nie powiększają się wtedy pod pachami. Po wykluczeniu toksoplazmozy była wyraźnie zdezorientowana i powiedziała, że mam odpocząć od tych wszystkich badań. No i tak robię, zajmuję się swoimi sprawami, ale od kilku dni świąd stał się wyjątkowo uporczywy i nasilił się ból węzłów (ale zgadza się, że ostatnio zaczęłam się tam regularnie golić :P).
>
> Po prostu nie wiem w jakim iść kierunku, bo tak wiecznie z kulą pod pachą i stanem podgorączkowym chodzić?
>
> Dodam, że zdrowo się odżywiam, regularnie ćwiczę, ale mam też ciężki okres w życiu osobistym (rodzinnym), który powoduje u mnie bezsenność i ogólne rozdrażnienie.

zapytaj lekarza o lek Telxefo na świąd. Najlepiej alergologa. Mi pomaga jak ręką odjął

+0

Podobne tematy:



Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym.
Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj.

: (c) 2000-2024 www.ziarnica.pl :: polityka prywatności :: POMOC :: darowizna :: od autora :: statystyka strony :
: copyright - prawa autorskie zastrzeżone :