on-line: 1 gości: 1 użytkowników: 0
dzisiaj: 7 ogółem: 8975881 licznik od: 09.02.2006 |
|
autor: INES, dodał 2012-11-03 20:12 | komentuj |
Życie w remisji mimo oczywistego szczęścia, nie odcina nas od wiecznych wątpliwości. Przed każda tomografią dostaje fioła. Każde najmniejsze zaswędzenie daje powody do myślenia.
I tak na przykład od kilku dni czuję się osłabiona, mam lekkie dreszcze i podwyższoną temperaturę. Bez wyraźnych innych objawów. Wzięłam paracetamol i kurcze oczywiście co … się ciut spociłam. Zaraz oszaleje :( Nie wiem jak panować nad tym co dzieję się w mojej głowie. Macie jakieś sposoby? |
autor: Lena, dodał 2012-11-03 20:22 | komentuj |
> O 20:12, dnia 2012-11-03 INES napisał(-a): > Życie w remisji mimo oczywistego szczęścia, nie odcina nas od wiecznych wątpliwości. Przed każda tomografią dostaje fioła. Każde najmniejsze zaswędzenie daje powody do myślenia. > > I tak na przykład od kilku dni czuję się osłabiona, mam lekkie dreszcze i podwyższoną temperaturę. Bez wyraźnych innych objawów. Wzięłam paracetamol i kurcze oczywiście co … się ciut spociłam. Zaraz oszaleje :( Nie wiem jak panować nad tym co dzieję się w mojej głowie. Macie jakieś sposoby?
INES jest taka pogoda, że 80% moich znajomych i rodziny jest przeziębiona :) A po paracetamolu każdy się poci. Moim zdaniem stres wpływa najgorzej i trzeba się go wystrzegać ;) Spokojnie. Pozdrawiam!
+0 |
autor: Marek, dodał 2012-11-03 20:33 | komentuj |
> O 20:12, dnia 2012-11-03 INES napisał(-a): > Życie w remisji mimo oczywistego szczęścia, nie odcina nas od wiecznych wątpliwości. Przed każda tomografią dostaje fioła. Każde najmniejsze zaswędzenie daje powody do myślenia. > > I tak na przykład od kilku dni czuję się osłabiona, mam lekkie dreszcze i podwyższoną temperaturę. Bez wyraźnych innych objawów. Wzięłam paracetamol i kurcze oczywiście co … się ciut spociłam. Zaraz oszaleje :( Nie wiem jak panować nad tym co dzieję się w mojej głowie. Macie jakieś sposoby?
Wiem o czym mówisz ja przed nawrotem chorby czułem że naprawdę jest wszystko za mną że teraz to już będzie tylko lepiej ale kiedy dowiedziałem się że to nawruciło wszystko się zmieniło mam wrażenie a może nie wrażnie tylko tak jest że cały czas jestem chory że pomimo że teraz mam CR to i tak to wróci tylko nie wiadomo kiedy.Niby wiem że nie powinienem tak myśleć ale pewnie sami rozumiecie...
+0 |
autor: INES, dodał 2012-11-03 20:56 | komentuj |
Stary...pokonać tą mendę 2 razy... respect. Ja na drugi raz nie mam siły, ani możliwości specjalnie. Strach tym bardziej większy.
+0 |
> O 20:56, dnia 2012-11-03 INES napisał(-a): > Stary...pokonać tą mendę 2 razy... respect. > Ja na drugi raz nie mam siły, ani możliwości specjalnie. Strach tym bardziej większy.
Ja też nie mam siły. Ale jeżeli nie będzie wyboru wybiorę się grzecznie na chemioterapię i zabiorę ze sobą wiaderko do wymiotowania. Przez wiele lat po remisji miałem problem, przeczulenie na byle objaw. Nie przejmuje się jednak zanadto tym co będzie...teraz. Myślę, że to z czasem przechodzi. U mnie już ponad dziesięć lat bez choroby. Rok temu zachorowała moja mama na inny nowotwór. Byłem z nią pod tym samym pokojem, w którym podają chemię w C.O. Pomagałem jej toczyć stojaczek, który ona mi pomagała wozić dekadę wcześniej. Co za przedziwne wrażenie.
+0 |
autor: Tilia, dodał 2012-11-04 18:50 | komentuj |
Ines - znam ten ból. Nawet niedawno założyłam watek o życiu po ziarnicy. We środe mam tomografię i już świruję. Boli mnie wszystko, swędzi, źle sypiam. Nerwowo nie wyrabiam. Bardzo się boję wyniku. Tak BARDZO nie chcę znów musieć się leczyć, jeździć na chemię, czuć się jak zmielona przez maszynkę do mięsa. Panicznie boje się przeszczepu. Wiem, że 'nie taki diabeł straszny' ale to jest silniejsze ode mnie. Jeśli wynik będzie dobry, to zacznę brać coś uspokajającego. Teraz strach mnie paraliżuje. Potrzymajcie kciuki za moje wyniki, co? Tak przy okazji...
+0 |
autor: Aga71, dodał 2012-11-04 19:13 | komentuj |
> Teraz strach mnie paraliżuje. Potrzymajcie kciuki za moje wyniki, co? Tak przy okazji... Potrzymamy, nie martw się! Głowa do góry, będzie dobrze:-)
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-11-04 21:22 | komentuj |
Za mnie też trzymajcie kciuki bo jutro mam tomograf. Mimo kaszlu nie wiadomego pochodzenia ja mam sie dobrze i nie odczuwam jakiegoś większego niepokoju. Musi być dobrze i tyle:-)
+0 |
Gizmo, no pewno że będzie dobrze, bo jak ma być, pozdrawiam
+0 |
autor: Rodzynka, dodał 2012-11-04 23:48 | komentuj |
> O 21:26, dnia 2012-11-04 Janek napisał(-a): > Gizmo, no pewno że będzie dobrze, bo jak ma być, pozdrawiam
Dziewczyny, zaciskam kciuki z całej siły. Będzie dobrze, nie ma ch*** we wsi ;-)
Ja jeszcze nie jestem po leczeniu, ale lek przed wczesną wznową jest tak silny, że też główka mi nie wyrabia. Planuję wizytę u psychiatry, bo czuję, że rodzina niedługo straci cierpliwość do mnie... :-/
+0 |
autor: Tilia, dodał 2012-11-05 14:18 | komentuj |
> O 21:22, dnia 2012-11-04 Gizmo napisał(-a): > > Za mnie też trzymajcie kciuki bo jutro mam tomograf. Mimo kaszlu nie wiadomego pochodzenia ja mam sie dobrze i nie odczuwam jakiegoś większego niepokoju. Musi być dobrze i tyle:-)
Gizmo - zaciskam z całych sił!!!!
+0 |
> O 20:12, dnia 2012-11-03 INES napisał(-a): > Życie w remisji mimo oczywistego szczęścia, nie odcina nas od wiecznych wątpliwości. Przed każda tomografią dostaje fioła. Każde najmniejsze zaswędzenie daje powody do myślenia. > > I tak na przykład od kilku dni czuję się osłabiona, mam lekkie dreszcze i podwyższoną temperaturę. Bez wyraźnych innych objawów. Wzięłam paracetamol i kurcze oczywiście co … się ciut spociłam. Zaraz oszaleje :( Nie wiem jak panować nad tym co dzieję się w mojej głowie. Macie jakieś sposoby?
Niestety u mnie nadal każde przeziębienie ,nocne spocenie, jakieś bóle stawów czy znalezienie jakiegoś węzełka wywołuje strach .W tym roku minęło 15lat od mojej ostatniej chemii (22l od wykrycia) nawet kilka lat po zakończeniu leczenia gdy dojeżdżałem na kontrolę do C.O. zbierało mi się na wymioty .Trafiają się okresy maniakalnego obmacywania węzłów i wrażenia że coś tam siedzi. Pomimo upływu czasu nie znalazłem sposobu aby zapomnieć o wszystkim na zawsze. Ale na szczęście więcej jest tego "niepamiętania" niz napadów .
+0 |
autor: INES, dodał 2012-11-05 17:45 | komentuj |
No dobra... muszę jakoś wytrzymać. W piątek TK i w pon niusy. Zobaczymy. A teraz idę zmierzyć temperaturę :)
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-11-05 21:19 | komentuj |
Ja już po badaniach. Krew w normie, choć wiem wiem, że to o niczym nie świadczy:) wyniki CT w czwartek:) tak sobie Was czytam i kurcze nie wiem, chyba ze mną coś nie tak bo ja jestem dziwnie spokojna. Oczywiście przed odbiorem wyników jest stres ale poza tym to jakoś normalnie sobie żyje (mimo, iż leczenie przechodziłam fatalnie). Ja wiem, że łatwo się piszę, a trudniej to zastosować w odniesieniu do siebie ale ja na prawdę wróciłam do "prawie" normalności. Nie mamy za dużego wpływu na to czy TO wróci, więc po co się zadręczać. ja staram się wykorzystywać każdy dzień. Nie zakładam, że będę musiała się z tym znowu zmierzyć. Jasne, że bagaż doświadczeń sprawia, że nie jestem tak beztroska jak moi znajomi, ale bez przesady, nie dajmy się zwariować. Życie toczy się dalej i po co go marnować. Mnie uspokoiło to forum. Poczytałam to, co Wy piszecie i wiem, że nie zawsze swędzenie czy kaszel świadczy o nawrocie. Czasem są inne przyczyny, więc przy każdym takim objawie nie zakładam, ze ZZ powróciła. Jak dla mnie poza osiągnięciem remisji moim sukcesem było uspokojenie myśli i powrot do normalności:)
+0 |
autor: Tilia, dodał 2012-11-08 09:14 | komentuj |
Ja też się melduję po tomografii. Jest 'dalsza częściowa regresja zmian'. Poryczałam się jak bóbr. Od jakiegoś czasu mam bóle w klatce piersiowej i kregosłupie na wysokości klatki, pobolewa mnie ucho jak przed leczeniem, jestem wiecznie zmęczona, pokasłuję. Myślałam, że to dziadostwo wróciło. Aż trudno uwierzyć , że jest dobrze. Dzięki za kciuki i myśli!
+0 |
Gizmo i co mówi komputer ? jest ok ? Tilia cieszę się że pomału wraca wszystko do normy.u mnie trochę do tyłu łapnąłem półpasiec zaczęły się swędzenia mam nadzieję że to po lekarstwach wybieram się do swojego lekarza do kliniki ciekaw jestem co mi powie bo miałem się pojawić u niego dopiero na wiosnę, pozdrawiam
+0 |
Chciałem jeszcze dodać lekko podniosły mi się monocyty na 1,01 norma do 1 i 10.09% norma do 9% orientuje się kto w tym co to może oznaczać a i jeszcze WBC 10,04 norma do 10,50,pozdrawiam
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-11-08 09:46 | komentuj |
Janku nie mam jeszcze wyników. Dziś po południu odbieram:) Twoje swędzenie to pewnie wynik półpaśca, będzie dobrze:) Pozdrawiam i do usłyszenia później:)
+0 |
autor: Tilia, dodał 2012-11-08 09:48 | komentuj |
> O 09:38, dnia 2012-11-08 Janek napisał(-a): > > Chciałem jeszcze dodać lekko podniosły mi się monocyty na 1,01 norma do 1 i 10.09% norma do 9% orientuje się kto w tym co to może oznaczać a i jeszcze WBC 10,04 norma do 10,50,pozdrawiam
Janku - ja mam obecnie monocyty 12,1% (norma 3-8), limfocyty 13,1% (norma 20-45)oraz 0,74G/l (norma 1,5-3), neutrocyty 72% (norma 54-62). Tomografia twierdzi, że jest remisja. Lekarka też się wyników nie czepiała. Powiedziała wręcz, że po leczeniu wyniki będą inne niż u zdrowych osób i mam się nie przejmować.
+0 |
Tilia, tylko ja miałem po leczeniu w normie mono no wogóle WBC, a teraz podskoczyły mam nadzieję że jest to efekt tego półpaśćca, przed chwilą zarejestrowałem się do swego lekarza (radioterapeuta) wspaniały lekarz w tej dziedzinie, ale czy w tej materii co poradzi no zobaczymy za 3 tyg. a tak nawiasem sprawdziłem na sobie jak podnieść czerwone , hemoglobine, hematokryt gdyby kto był zainteresowany chętnie się z nim podzielę, pozdrawiam i czekam na wiadomość od Gimzo.
+0 |
autor: CzarnaMamba, dodał 2012-11-08 11:09 | komentuj |
> Janku nie mam jeszcze wyników. Dziś po południu odbieram:) Twoje swędzenie to pewnie wynik półpaśca, będzie dobrze:) Pozdrawiam i do usłyszenia później
3mam mocno kciuki:)i wiem,że będzie dobrze:)
+0 |
autor: CzarnaMamba, dodał 2012-11-08 11:10 | komentuj |
> Ja też się melduję po tomografii. Jest 'dalsza częściowa regresja zmian'. > Poryczałam się jak bóbr. Od jakiegoś czasu mam bóle w klatce piersiowej i kregosłupie na wysokości klatki, pobolewa mnie ucho jak przed leczeniem, jestem wiecznie zmęczona, pokasłuję. Myślałam, że to dziadostwo wróciło. > Aż trudno uwierzyć , że jest dobrze. Dzięki za kciuki i myśli!
No to gratulacje:) Cieszę się razem z Tobą:*
+0 |
autor: CzarnaMamba, dodał 2012-11-08 11:17 | komentuj |
> > Chciałem jeszcze dodać lekko podniosły mi się monocyty na 1,01 norma do 1 i 10.09% norma do 9% orientuje się kto w tym co to może oznaczać a i jeszcze WBC 10,04 norma do 10,50,pozdrawiam
Janku podwyższone leukocyty to stan zapalny w Twoim przypadku pewnie ten półpasiec.. Podwyższone monocyty : zakażenie bakteryjne, zakażenia pierwotniakowe, reakcje zapalne:) Będzie dobrze!Pozdrawiam
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-11-08 13:49 | komentuj |
Mam wyniki:) wszystko dobrze, remisja trwa:) kolejne potwierdzenie by nie panikować (kaszle dalej, morfologia, OB, CRP, LDH w normie):)pozdrawiam Was Kochani i zaraz po pracy wracam do domku troszkę poświętować:)
+0 |
autor: INES, dodał 2012-11-08 13:51 | komentuj |
U mnie czeski film. Nie podali mi sgn-35 bo podejrzewają ciążę. Dwa testy z moczu wyszły pozytywnie, ale z krwi już na nie.
Idę na usg dziś. Scenariuszy parę. Albo rozpierducha hormonalna, albo ginekologiczne zmiany nowotworowe które podobno wydzielają te same enzymy co łożysko. W ciąże nie wierze. Zabezpieczam się po zeby.
TK w piątek, info w poniedziałek. Głowa mnie boli już od tego myślenia.
Pozdrawiam klub ziarnicowych hipochondryków :)
+0 |
No to gratuluję i proszę tylko trochę poświętować żeby jutro nie było "o Jezu ale mi czacha nawala" baw się dobrze pozdrawiam
+0 |
Poprzedni wpis dotyczył Gizmo nie myśl że Ciebie INES na Twoje wyniki poczekamy i wierzę że wszystko będzie ok
+0 |
autor: CzarnaMamba, dodał 2012-11-08 15:38 | komentuj |
> Mam wyniki:) wszystko dobrze, remisja trwa:) kolejne potwierdzenie by nie panikować (kaszle dalej, morfologia, OB, CRP, LDH w normie):)pozdrawiam Was Kochani i zaraz po pracy wracam do domku troszkę poświętować:)
Cieszę się Kochana :)Wiedziałam że bedzię dobrze:)Gratulacje.Pozdrawiam
+0 |
autor: Marek, dodał 2012-11-08 15:42 | komentuj |
> O 13:49, dnia 2012-11-08 Gizmo napisał(-a): > Mam wyniki:) wszystko dobrze, remisja trwa:) kolejne potwierdzenie by nie panikować (kaszle dalej, morfologia, OB, CRP, LDH w normie):)pozdrawiam Was Kochani i zaraz po pracy wracam do domku troszkę poświętować:)
Jak najwięcej takich wpisów bo ostatnio mam wrażenie że sami nowi albo nawroty
+0 |
autor: Tilia, dodał 2012-11-08 16:56 | komentuj |
> O 13:49, dnia 2012-11-08 Gizmo napisał(-a): > Mam wyniki:) wszystko dobrze, remisja trwa:) kolejne potwierdzenie by nie panikować (kaszle dalej, morfologia, OB, CRP, LDH w normie):)pozdrawiam Was Kochani i zaraz po pracy wracam do domku troszkę poświętować:)
Super!! Niech ta sielanka trwa.... :-)))
+0 |
autor: Rodzynka, dodał 2012-11-08 19:44 | komentuj |
Tilia, Gizmo - SUPER, oby na zawsze. AMEN :)))
> O 13:51, dnia 2012-11-08 INES napisał(-a): > U mnie czeski film. > Nie podali mi sgn-35 bo podejrzewają ciążę. > Dwa testy z moczu wyszły pozytywnie, ale z krwi już na nie. > > Idę na usg dziś.
I co tam na usg?
> O 13:51, dnia 2012-11-08 INES napisał(-a): > Pozdrawiam klub ziarnicowych hipochondryków :)
Hehehe, dzięki :-) Zupełnie zatraciłam granicę między urojeniami a rzeczywistością - pod względem ZZ. Bóle w klacie, duszności, swędzenie :-/ Postanowiłam olać, za jakieś 3 tygodnie mam tomografię przed naświetlaniami - jakby coś to wykryje zmiany...
+0 |
| > O 13:51, dnia 2012-11-08 INES napisał(-a): > Idę na usg dziś. daj znać jak poszło :)
> Zabezpieczam się po zeby. to niestety nie gwarantuje porażki, to znaczy sukcesu ;-)
z ta hipochondrią bym nie przesadzal. albo inaczej - przejdzie Ci
+0 |
autor: INES, dodał 2012-11-09 13:50 | komentuj |
Witam ponownie klub ziarnicowych hipochondryków, uprzejmie donoszę że USG jest OK. Moje podzespoły ginekologiczne są w jak najlepszym stanie, bez żadnych ciążowych znamion.
Dziś TK, w pon zapewne wyniki. Chyba otworzę jakieś wino, skoro mogę pić ;)
Pozdrawiam Was ciepło :)
+0 |
> O 13:50, dnia 2012-11-09 INES napisał(-a): > Witam ponownie klub ziarnicowych hipochondryków, > uprzejmie donoszę że USG jest OK. > Moje podzespoły ginekologiczne są w jak najlepszym stanie, bez żadnych ciążowych znamion. > > Dziś TK, w pon zapewne wyniki. > Chyba otworzę jakieś wino, skoro mogę pić ;) > > Pozdrawiam Was ciepło :) No i tak miało być i w poniedziałek będzie taki sam powód do otwarcia butelki tylko żebyś przy tym w nałóg nie wpadła,pozdrawiam
+0 |
autor: Aga71, dodał 2012-11-09 21:06 | komentuj |
Kurde...cieszę się laseczki jak nic, otworzyłam browara miodowego i solidaryzuję się z Wami :*
+0 |
autor: INES, dodał 2012-11-13 18:37 | komentuj |
Wyniki TK nadal doskonałe:))))
Zatem nadal mętlik w głowie i brak umiejętności odróżnienia błahych sporadycznych objawów - od takich które rzeczywiście są niepokojące :)
Pozdrawiam :)
+0 |
> O 18:37, dnia 2012-11-13 INES napisał(-a): > Wyniki TK nadal doskonałe:))))
> Zatem nadal mętlik w głowie i brak umiejętności odróżnienia błahych sporadycznych objawów - od takich które rzeczywiście są niepokojące : Z mojej długoletniej praktyki i po dwóch wznowach mogę powiedzieć że po paru latach w remisji olewa się takie objawy,choć teraz każdy mały objaw już mnie stawia na nogi tak myślę, trzeba pociągnąć co najmniej 5 latek w remisji to później o tym zapomnimy, czego nam wszystkim życzę, pozdrawiam
+0 |
autor: Gizmo, dodał 2012-11-13 21:03 | komentuj |
Przyjdzie z czasem:-) gratuluje wyników tomografii:-)
+1 |
autor: CzarnaMamba, dodał 2012-11-13 22:18 | komentuj |
> > Przyjdzie z czasem:-) gratuluje wyników tomografii:-)
Dołączam się do gratulacji wyników tomografii :)
+1 |
autor: INES, dodał 2013-11-18 15:10 | komentuj |
Wariuje i powracam z tematem :(
W dniu otrzymania wątpliwych wyników tomografii z ostatniego miesiąca, zaczęłam odczuwam leciutki świąd. Jakbym miała detektor w głowie, który uparcie szuka na całym ciele wyładowań elektrycznych.
Później lekarz powiedział, żeby się na martwić tym nieznacznym wzrostem jednego węzła. Za 3 miechy zrobimy PETa dla pewności.
Wszystko przeszło jak ręką odjął.
Jak zadzwonili z kliniki, że chcą odślepić mi próby SGNu, to zupełnie oszalałam i znów "coś" czuję.
Myślę, że w tej chorobie to nigdy spokoju nie będzie. U innych ludzi węzły sie powiększają i zmniejszają nieznacznie...a u nas jeden mały ruch o parę milimetrów i już cały proces szukania ziarnicy uruchamiany. Kompletnie sobie z tym nie radzę.
+0 |
autor: Rodzynka, dodał 2013-11-18 22:34 | komentuj |
Ines, tylko spokój Cię uratuje. Nic więcej mądrego nie napisze, bo cały czas też mam pierdolca na tym punkcie i nie daj boże coś zaswędzi, to od razu uruchamia się cała lawina różnych odczuć (świąd, duszności, ucisk itp). Trzeba się czymś zająć, żeby nie zwariować. Stres nie jest dobry, osłabia układ odpornościowy, a słaby układ odpornościowy nie radzi sobie ze zwalczaniem stanów zapalnych itp. Można sobie samemu zrobić niezłe kuku. Trzymaj się spokojnie!
+0 |
Podobne tematy:
Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym. Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj. |
|