SPOŁECZNOŚĆ
 kalendarz
ZIARNICA
 Co to za choroba?
  etiologia
  objawy
  rozpoznanie
  klasyfikacja
  historia ZZ

 Jak nas leczą?
  chemioterapia
   abvd
   mopp
  immunoterapia
  radioterapia
  chirurgia
  przeszczep szpiku

 Warto wiedzieć
  afereza
  przeszczep
  cytostatyki
  kontrola
  półpasiec
  USG

 Skutki leczenia
  włosy
  skóra
  pamięć
  płodność
  psychika
  pełna lista

FORUM
wyciąg z netykiety
 ogólne
 czy mam ziarnicę?
 chemioterapia
 radioterapia
 przeszczep
 kulinarnie
 hyde park
wyszukaj na forum
 
najczęściej szukane frazy

OPOWIADANIA
 bez happy endu?
 radioterapia
 nasza ZZ
 pamiętnik Heli
 historia - Anetka
 historia - Baldi
 historia - Binka
 historia - Carinka
 historia - Dzidka
 historia - Tomaszek
 historia - Volcano
 anegdoty

AKTYWNE SONDY
historia sond

Z POLA WALKI
Lista blogów

GALERIE
 ozdrowieńcy
 trzy twarze
 łyso Ci?



WASZE WPISY
 komentarze stron
 księga gości

RÓŻNOŚCI
 archiwum
 tu jesteśmy
 geolokalizacja
 strony użytkowników

LICZNIK
 on-line: 1
gości: 1
użytkowników: 0

dzisiaj: 7
ogółem: 8976926
licznik od: 09.02.2006

TWOJE KONTO
zapomniałem hasła
login:
hasło:

pamiętaj mnie

NIE MASZ KONTA?
załóż sobie
po co mi konto?

zarejestrowanych: 1492

REKLAMA :)

-- OGÓLNE - CHEMIOTERAPIA - RADIOTERAPIA - PRZESZCZEP - HYDE PARK --
: Spis Wiadomości :: Utwórz Nowy Wątek :

- wątki z ostatniego tygodnia - BEZ ODPOWIEDZI -
+ nowe podforum: KULINARNIE +


postówmodyfikacja
POZNAŃ i leczenie
142006-12-12 11:31
autor: EMA, dodał 2006-10-28 23:55komentuj

Cześć!

Może będzie to mały off topic ale musze napisać tutaj bo widze ze wasza stronka jest bardzo popularna... moja mama ma białaczke ostrą szpikową typu M0 - mam pytanie do wszystkich znających ośrodki w poznaniu, co jest lepsze:

Szpital na Szkolnej

czy na Szpitalnej/Szamarzewskiego?

A może polecicie inny ośrodek w kraju? Niestety Katowice odpadaja bo nie ma miejsc... Pytanie kieruje do wszystkich leczacych sie na oddzialach hematologii. Niewazne czy to ziarnica, bialaczka, chloniak... Chodzi mi ogolnie o stosunek lekarzy do pacjenta, skuteczne leczenie... itp

Będe wdzięczna za wszelkie spostrzeżenia dotyczące leczenia nowotworow krwi w stolicy wielkopolski.

W zasadzie to i białaczka i ziarnica jest chorobą hematologiczna wiec mysle ze wielkiego off-top'a jednak nie zrobilam. Niestety stwierdzam ze nie ma zadnego forum o bialaczkach ktore by dorownywalo waszemu... oczywiscie bardzo fajnie ze macie taka popularnosc tylko chorzy na bialaczki nie maja gdzie znalezc pomocy... co prawda jest forum www.leukemia.mastineum.pl ale tam na odpowiedz próżno czekać bo poprostu jest za malo uzytkownikow. Fajnie by bylo gdyby wasza stronę rozszerzyc i zrobic ogolna strone o nowotworach krwi. Co Wy na to?

pozdro

autor: GREY, dodał 2006-11-08 09:25komentuj

> O 23:55, dnia 2006-10-28 EMA napisał(-a):
> Cześć!
>
> Może będzie to mały off topic ale musze napisać tutaj bo widze ze wasza stronka jest bardzo popularna... moja mama ma białaczke ostrą szpikową typu M0 - mam pytanie do wszystkich znających ośrodki w poznaniu, co jest lepsze:
>
> Szpital na Szkolnej
>
> czy na Szpitalnej/Szamarzewskiego?
>
> A może polecicie inny ośrodek w kraju? Niestety Katowice odpadaja bo nie ma miejsc... Pytanie kieruje do wszystkich leczacych sie na oddzialach hematologii. Niewazne czy to ziarnica, bialaczka, chloniak... Chodzi mi ogolnie o stosunek lekarzy do pacjenta, skuteczne leczenie... itp
>
> Będe wdzięczna za wszelkie spostrzeżenia dotyczące leczenia nowotworow krwi w stolicy wielkopolski.
>
> W zasadzie to i białaczka i ziarnica jest chorobą hematologiczna wiec mysle ze wielkiego off-top'a jednak nie zrobilam. Niestety stwierdzam ze nie ma zadnego forum o bialaczkach ktore by dorownywalo waszemu... oczywiscie bardzo fajnie ze macie taka popularnosc tylko chorzy na bialaczki nie maja gdzie znalezc pomocy... co prawda jest forum www.leukemia.mastineum.pl ale tam na odpowiedz próżno czekać bo poprostu jest za malo uzytkownikow. Fajnie by bylo gdyby wasza stronę rozszerzyc i zrobic ogolna strone o nowotworach krwi. Co Wy na to?
>
> pozdro
>

Czesc EMA

NIe jestem pewien ale te oba szpitale na Szkolnej i Samazewskiego to chyba jest ten sam zaklad. Na Samazewskiego spotkasz swietnych specjalistow, naprawde dobrzy i mili lekarze a takze komfortowe warunki dla pacjenta. Klinika zostala wyremontowna w tym roku. Obsluga, pielegniarki, lekarze na najwyzszym poziomie.
pozdrawiam

+0

autor: aniarg, dodał 2006-11-08 17:51komentuj


Jeśli chodzi o skutecznośc lekarzy to moim zdaniem (podkreslam moim) skuteczni, mnie w każdym razie dobrze zdiagnozowali i wyleczyli (zz IVa). Co do reszty nie zgadzam sie z przedmówcą. Pielęgniarki opryskliwe i nieprzyjemne,(oprócz jednej !!!!), lekarze tacy sobie jeśli chodzi o kontakt (raczej na gorszą stronę tendencja niz na lepszą).Były wyjątki, ale to powinno chyba być odwrtonie. Niestety...
Warunki mogą być, ale ja się tam leczyłam przed remontem i to co mi się nie podobało to pokoje 4 osobowe i mieszanie na salach ludzi, którzy byli umierajacy z tymi, którzy byli tylko na 3 dniowej chemii a ich stan zdrowia stanowczo się polepszał. To nie działało dobrze na psyche. Może teraz to się zmieniło, nie wiem.
To są moje odczucia, mogą one być nie obiektywne.

+0

autor: aniarg, dodał 2006-11-08 17:53komentuj


To był opis Samarzewskiego, sorry

+0

autor: GREY, dodał 2006-11-09 11:02komentuj

Po remoncie klinika wyglada 100 razy lepiej niż szpital w Lesnej Górze. Moze Aniarg masz jakies zle odczucia ale ja mam jako tako pozytywne o ile mozna miec takie ze szpitala. Lekarze sa naprawde mili i zaamngazowani a przede wszystkim potrafia wyciagnac czlowieka np. z IV. Pielegniarki tez sa wporzadku napewno w 80%. Sale sa 3 i 2 osobowe a co do ludzi umierajacych, nie spotkalem takich. Od tego sa przeciez hospicja i oddzialy paliatywne.
Ciesz sie Aniarg, ze wyzdrowialas i ktos poswiecil na to duzo pracy energii i serca. Nie narzekaj prosze cie. Zupelnie nie rozumiem twojej postawy.

> O 17:51, dnia 2006-11-08 aniarg napisał(-a):
> Jeśli chodzi o skutecznośc lekarzy to moim zdaniem (podkreslam moim) skuteczni, mnie w każdym razie dobrze zdiagnozowali i wyleczyli (zz IVa). Co do reszty nie zgadzam sie z przedmówcą. Pielęgniarki opryskliwe i nieprzyjemne,(oprócz jednej !!!!), lekarze tacy sobie jeśli chodzi o kontakt (raczej na gorszą stronę tendencja niz na lepszą).Były wyjątki, ale to powinno chyba być odwrtonie. Niestety...
> Warunki mogą być, ale ja się tam leczyłam przed remontem i to co mi się nie podobało to pokoje 4 osobowe i mieszanie na salach ludzi, którzy byli umierajacy z tymi, którzy byli tylko na 3 dniowej chemii a ich stan zdrowia stanowczo się polepszał. To nie działało dobrze na psyche. Może teraz to się zmieniło, nie wiem.
> To są moje odczucia, mogą one być nie obiektywne.


+0

autor: joanna , dodał 2006-11-09 11:55komentuj

> O 11:02, dnia 2006-11-09 GREY napisał(-a):
> Ciesz sie Aniarg, ze wyzdrowialas i ktos poswiecil na to duzo pracy energii i serca. Nie narzekaj prosze cie. Zupelnie nie rozumiem twojej postawy.

Ależ Aniarg nie narzeka. Sama napisała, że to są jej odczucia.
Ja Poznań znam tylko z radioterapii (Garbary). A na odchodnym usłyszałam od lekarki "nie miałam tak kłopotliwej pacjentki". Do dzis nie wiem, na czym ten kłopot polegał, przypuszczam, że zadawałam za dużo pytań.

+0

autor: Asica, dodał 2006-11-09 20:25komentuj

> O 11:55, dnia 2006-11-09 joanna napisał(-a):
> Ja Poznań znam tylko z radioterapii (Garbary). A na odchodnym usłyszałam od lekarki "nie miałam tak kłopotliwej pacjentki". Do dzis nie wiem, na czym ten kłopot polegał, przypuszczam, że zadawałam za dużo pytań.

Ja pewnego razu otrzymalam od swojej prowadzacej(chemioterapia) propozycję zajecia jej miejsca/fotela i przyjmowania chorych Nie bylo to jednak w Poznaniu ;-)
Wniosek: "Lekarze nie lubia CHYBA jak pacjent za duzo wie i zadaje za duzo pytan" ;>

+0

autor: joanna, dodał 2006-11-09 23:09komentuj

> O 20:25, dnia 2006-11-09 Asica napisał(-a):
> Wniosek: "Lekarze nie lubia CHYBA jak pacjent za duzo wie i zadaje za duzo pytan" ;>

Moja hematolożka na ostatniej kontrolnej wizycie,powiedziała: "proszę nie uczyć sie medycyny przez internet".

+0

autor: Baldi, dodał 2006-11-09 23:55komentuj


czytaj blog
znaczy sie strona nie ma sensu..

+0

autor: Zoisyte, dodał 2006-11-10 08:20komentuj

> O 23:09, dnia 2006-11-09 joanna napisał(-a):
> > O 20:25, dnia 2006-11-09 Asica napisał(-a):
> > Wniosek: "Lekarze nie lubia CHYBA jak pacjent za duzo wie i zadaje za duzo pytan" ;>
>
> Moja hematolożka na ostatniej kontrolnej wizycie,powiedziała: "proszę nie uczyć sie medycyny przez internet".

Parafrazując znane powiedzenie:
"Pacjent względem lekarza powinien mieć wygląd lichy i durnowaty" :)

A co ja mam powiedzieć??
Posiadając wiedzę teoretyczną mogłem być bardzo niewygodnym pacjentem, ale trafiłem na ekipę lekarzy, którzy swoją wiedzą i doświadczeniami chcieli się podzielić, przez co w trakcie leczenia dowiedziałem się tyle o ZZ że powinienem pójść robić doktorat :)
Wszystko zależy od lekarza. Są tacy, którym się wydaje że osiągnęli "poziom boskości" i pacjent nie ma nic do powiedzenia. A na drugim końcu skali są tacy lekarze (np. moja doktor), którzy traktują pacjentów jak równych sobie, odpowiedzą na każde pytanie i nie boją się odopowiedzialności za swoje słowa.

Moja doktor konsultując leczenie potrafi powiedzieć pacjentowi co zrobiono źle do tej pory. Nie boi się krytykować działania innych i zawsze służy poradą dla znerwicowanych pacjentów :)

Dlatego wczoraj udało się jej ponownie zmotywować mężą Apodis :)



+0

autor: aniarg, dodał 2006-11-10 13:25komentuj


> O 11:02, dnia 2006-11-09 GREY napisał(-a):
> Sale sa 3 i 2 osobowe a co do ludzi umierajacych, nie spotkalem takich. Od tego sa przeciez hospicja i oddzialy paliatywne.

No widzisz to masz szczęście , ja spotkałam na 6 chemii 3 razy osoby umierające, którym dawano już tylko morfinę, 2 razy mi się zdażyło że takie osoby , ściagały sobie pampersy, i robiły w łózko albo na podłogę. Wyobraź sobie wytrzymywać to po chemii kiedy jest ci tak niedobrze, że powstrzymujesz się od wymiotowania.

> Ciesz sie Aniarg, ze wyzdrowialas i ktos poswiecil na to duzo pracy energii i serca. Nie narzekaj prosze cie. Zupelnie nie rozumiem twojej postawy.

Energii tak, serca nie.
Nie narzekam tylko pisze jak było.
Napisałam, że lekarze wyciagnęli mnie z IV. I za to ich cenię, ale sposób podejścia do pacjenta również do mnie, był żenujący. O moim stanie zdrowia zawsze mówili w przelocie miedzy jedną sprawą a drugą, na korytarzu. Kiedy dowiedziałam się, że mam IV stopień to lekarz do mnie przyszedł i powiedziała, że nie tak od razu pójdę do piachu (uważasz to za normalne????) , inny lekarz wpadł kiedys na salę po zakończeniu leczenia i powiedział " a pani tak się nie cieszy że już koniec leczenia bo pani to się na przeszczep kwalifikuje - dodam że żadnego przeszczepu potem nie było) i tym podobne.
Pielęgniarki burczały na nas, były niezadowolone,że musiały przyjść wymieniać kroplówki - mówiły, że mamy poczekać aż wszystkim w pokoju się skończą kroplówki a potem dzwonić po nie, albo, że jak mamy siłę iść do ubikacji to czemu nie mamy siły przyjśc do nich do dyżurki żeby wymienić kroplówkę itd, itd
Jeśli uważasz, że to wszytko jest normalne to masz fajnie. Ja nie uważam, że tak to powinno wyglądać. Napisałam, były wyjatki, ale to powinna być reguła a nie wyjątki prawda??????


+0

autor: groszek, dodał 2006-11-10 21:19komentuj

> O 23:55, dnia 2006-10-28 EMA napisał(-a):

> Szpital na Szkolnej
>
> czy na Szpitalnej/Szamarzewskiego?
Hej chciałam powiedzieć tylko tyle,że leczyłam się na Szamarzewskiego i jestem bardzo zadowolona.Po pierwsze diagnoza była natychmiastowa(IV B) a leczenie przyniosło efekty,bo od roku jestem w remisji.Ostatnio zajmowano się mną podczas badań kontrolnych na oddziale transplantologii szpiku(III piętro).Jestem zachwycona,ponieważ zrobiono mi wszystkie niezbędne badania(ktoś powiedziałby,że to naturalne).Wszystko jest ok.,ale na wszelki wypadek lekarze postanowili zbadać mój szpik pod kątem choroby reumatologicznej(moja druga choroba po ziarnicy,która po chemii wyciszyła się),aby mieć pewność,że wszystko jest dobrze.Myślę,że ten oddział jest bardzo trafiony ! Pozdrawiam.

+0

autor: GREY, dodał 2006-12-05 11:56komentuj

> O 13:25, dnia 2006-11-10 aniarg napisał(-a):
> > O 11:02, dnia 2006-11-09 GREY napisał(-a):
> > Sale sa 3 i 2 osobowe a co do ludzi umierajacych, nie spotkalem takich. Od tego sa przeciez hospicja i oddzialy paliatywne.
>
> No widzisz to masz szczęście , ja spotkałam na 6 chemii 3 razy osoby umierające, którym dawano już tylko morfinę, 2 razy mi się zdażyło że takie osoby , ściagały sobie pampersy, i robiły w łózko albo na podłogę. Wyobraź sobie wytrzymywać to po chemii kiedy jest ci tak niedobrze, że powstrzymujesz się od wymiotowania.
>
> > Ciesz sie Aniarg, ze wyzdrowialas i ktos poswiecil na to duzo pracy energii i serca. Nie narzekaj prosze cie. Zupelnie nie rozumiem twojej postawy.
>
> Energii tak, serca nie.
> Nie narzekam tylko pisze jak było.
> Napisałam, że lekarze wyciagnęli mnie z IV. I za to ich cenię, ale sposób podejścia do pacjenta również do mnie, był żenujący. O moim stanie zdrowia zawsze mówili w przelocie miedzy jedną sprawą a drugą, na korytarzu. Kiedy dowiedziałam się, że mam IV stopień to lekarz do mnie przyszedł i powiedziała, że nie tak od razu pójdę do piachu (uważasz to za normalne????) , inny lekarz wpadł kiedys na salę po zakończeniu leczenia i powiedział " a pani tak się nie cieszy że już koniec leczenia bo pani to się na przeszczep kwalifikuje - dodam że żadnego przeszczepu potem nie było) i tym podobne.
> Pielęgniarki burczały na nas, były niezadowolone,że musiały przyjść wymieniać kroplówki - mówiły, że mamy poczekać aż wszystkim w pokoju się skończą kroplówki a potem dzwonić po nie, albo, że jak mamy siłę iść do ubikacji to czemu nie mamy siły przyjśc do nich do dyżurki żeby wymienić kroplówkę itd, itd
> Jeśli uważasz, że to wszytko jest normalne to masz fajnie. Ja nie uważam, że tak to powinno wyglądać. Napisałam, były wyjatki, ale to powinna być reguła a nie wyjątki prawda??????
>


Hej Ania

To ze lekaze mowili o twoim stanie zdrowia w przelocie fajne nie jest ale zrozum, ze oni maja naprawde duzo pacjentow i spraw na glowie, trzeba to zrozumiec. Co do pielegniarek to sa mile, napewno wiecej niz jedna. Moze 2-3 sa niedelikatne. Z tym "piachem" - ok lekka przesada ale wolalbym, zeby mi tak lekarz powiedzial niz np. "pana szanse na przezycie sa procentowo....", choc nigdy tak zaden mi nie powiedzial i chwala im za to. Przynajmniej ten lekarz mial dowcip. Co do przeszczepu. Wiesz ze te choroby sa nieprzewidywalne i dzis sie kwalifikujesz jutro nie. Ciesz sie zdrowiem. Wiem niestety jak to jest jak ci choroba podcina skrzydla w tak mlodym wieku...

pozdrawiam Cie cieplo

+0

autor: jojo, dodał 2006-12-10 22:00komentuj

> O 23:55, dnia 2006-10-28 EMA napisał(-a):
> Cześć!
>
> Może będzie to mały off topic ale musze napisać tutaj bo widze ze wasza stronka jest bardzo popularna... moja mama ma białaczke ostrą szpikową typu M0 - mam pytanie do wszystkich znających ośrodki w poznaniu, co jest lepsze:
>
> Szpital na Szkolnej
>
> czy na Szpitalnej/Szamarzewskiego?
>
> A może polecicie inny ośrodek w kraju? Niestety Katowice odpadaja bo nie ma miejsc... Pytanie kieruje do wszystkich leczacych sie na oddzialach hematologii. Niewazne czy to ziarnica, bialaczka, chloniak... Chodzi mi ogolnie o stosunek lekarzy do pacjenta, skuteczne leczenie... itp
>
> Będe wdzięczna za wszelkie spostrzeżenia dotyczące leczenia nowotworow krwi w stolicy wielkopolski.
>
> W zasadzie to i białaczka i ziarnica jest chorobą hematologiczna wiec mysle ze wielkiego off-top'a jednak nie zrobilam. Niestety stwierdzam ze nie ma zadnego forum o bialaczkach ktore by dorownywalo waszemu... oczywiscie bardzo fajnie ze macie taka popularnosc tylko chorzy na bialaczki nie maja gdzie znalezc pomocy... co prawda jest forum www.leukemia.mastineum.pl ale tam na odpowiedz próżno czekać bo poprostu jest za malo uzytkownikow. Fajnie by bylo gdyby wasza stronę rozszerzyc i zrobic ogolna strone o nowotworach krwi. Co Wy na to?
>
> pozdro
> hejka W 2002-2003 miałam okazje >zahotelować< sie na szamarzewskiego z powodu ZZ.Z wykształcenia jestem lekarzem i dzieki ziarniaczkowi mogłam zobaczyć jak to jest z innego miejsca siedzenia
No cóz każdy ma inne odczucia...sam widok kliniki(i przypomnienie wlewu cytostatyków )powoduje że rosnie mi w gardle...
-warunki- całkiem na plus- w czasie staży pracowałam w zdecydowanie brudniejszych i bardziej smierdzacych miejscach.Jest czysto estetycznie.Co do personelu-lekarze-nie miałam problemów ze zdobyciem od nich informacji na temat przebiegu choroby,leczona byłam zgodnie z przyjętymi standartami-ale rzeczywiście brakowało im serca i czasu na każdego pacjenta.Jesli chodzi o pielegniarki-poniżej krytyki!!!!! Po za 2 lub 3 paniami które były miłe i chętne do pomocy, pozostałe to swięte krowy, które plotkowały w socialnym,chodzily z minami ludzi zesłanych na ciezkie roboty.ciezko było je doprosic o cokolwiek-np-przepłukanie wenflonu po wlewe chemii- nie kwapiły sie do pielegnacji obożnie chorych pacjentów z którymi leżałam na sali, zrzucając to na barki współtowarzyszy niedoli.
Ale zdiagnozowano i wyleczono mnie-to chyba najlepsza rekomendacja pozdrwaiam


+0

autor: aniarg, dodał 2006-12-12 11:31komentuj




> >
> > pozdro
> > hejka W 2002-2003 miałam okazje >zahotelować< sie na szamarzewskiego z powodu ZZ.Z wykształcenia jestem lekarzem i dzieki ziarniaczkowi mogłam zobaczyć jak to jest z innego miejsca siedzenia
> No cóz każdy ma inne odczucia...sam widok kliniki(i przypomnienie wlewu cytostatyków )powoduje że rosnie mi w gardle...
> -warunki- całkiem na plus- w czasie staży pracowałam w zdecydowanie brudniejszych i bardziej smierdzacych miejscach.Jest czysto estetycznie.Co do personelu-lekarze-nie miałam problemów ze zdobyciem od nich informacji na temat przebiegu choroby,leczona byłam zgodnie z przyjętymi standartami-ale rzeczywiście brakowało im serca i czasu na każdego pacjenta.Jesli chodzi o pielegniarki-poniżej krytyki!!!!! Po za 2 lub 3 paniami które były miłe i chętne do pomocy, pozostałe to swięte krowy, które plotkowały w socialnym,chodzily z minami ludzi zesłanych na ciezkie roboty.ciezko było je doprosic o cokolwiek-np-przepłukanie wenflonu po wlewe chemii- nie kwapiły sie do pielegnacji obożnie chorych pacjentów z którymi leżałam na sali, zrzucając to na barki współtowarzyszy niedoli.
> Ale zdiagnozowano i wyleczono mnie-to chyba najlepsza rekomendacja pozdrwaiam
>

dokładnie mam te same odczucia i uwagi. Szczególnie dotyczące pielęgniarek.

+0

Podobne tematy:



Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym.
Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj.

: (c) 2000-2024 www.ziarnica.pl :: polityka prywatności :: POMOC :: darowizna :: od autora :: statystyka strony :
: copyright - prawa autorskie zastrzeżone :