SPOŁECZNOŚĆ
 kalendarz
ZIARNICA
 Co to za choroba?
  etiologia
  objawy
  rozpoznanie
  klasyfikacja
  historia ZZ

 Jak nas leczą?
  chemioterapia
   abvd
   mopp
  immunoterapia
  radioterapia
  chirurgia
  przeszczep szpiku

 Warto wiedzieć
  afereza
  przeszczep
  cytostatyki
  kontrola
  półpasiec
  USG

 Skutki leczenia
  włosy
  skóra
  pamięć
  płodność
  psychika
  pełna lista

FORUM
wyciąg z netykiety
 ogólne
 czy mam ziarnicę?
 chemioterapia
 radioterapia
 przeszczep
 kulinarnie
 hyde park
wyszukaj na forum
 
najczęściej szukane frazy

OPOWIADANIA
 bez happy endu?
 radioterapia
 nasza ZZ
 pamiętnik Heli
 historia - Anetka
 historia - Baldi
 historia - Binka
 historia - Carinka
 historia - Dzidka
 historia - Tomaszek
 historia - Volcano
 anegdoty

AKTYWNE SONDY
historia sond

Z POLA WALKI
Lista blogów

GALERIE
 ozdrowieńcy
 trzy twarze
 łyso Ci?

Marysia Kotvica

WASZE WPISY
 komentarze stron
 księga gości

RÓŻNOŚCI
 archiwum
 tu jesteśmy
 geolokalizacja
 strony użytkowników

LICZNIK
 on-line: 1
gości: 1
użytkowników: 0

dzisiaj: 83
ogółem: 8989434
licznik od: 09.02.2006

TWOJE KONTO
zapomniałem hasła
login:
hasło:

pamiętaj mnie

NIE MASZ KONTA?
załóż sobie
po co mi konto?

zarejestrowanych: 1492

REKLAMA :)

-- OGÓLNE - CHEMIOTERAPIA - RADIOTERAPIA - PRZESZCZEP - HYDE PARK --
: Spis Wiadomości :: Utwórz Nowy Wątek :

- wątki z ostatniego tygodnia - BEZ ODPOWIEDZI -
+ nowe podforum: KULINARNIE +


postówmodyfikacja
diagnozowana..
512010-07-27 21:36
autor: lola82, dodał 2010-04-30 17:58komentuj

cześć,

zaglądam na tą stronkę już z 3 mies dokładnie od kiedy zaczęło sie poważniej sypać moje zdrowie.. jestem w trakcie diagnozowania, podejrzenie oczywiście ZZ, ale pokrótce:

w 99 roku przeszłam b. ciężko mononukleozę zakaźną (ponoć istotne ^^) obecnie współczynnik IGg to 613... gdzie norma do 100..czyli po 11 latach raczej wysoko- dużo przeciwciał...

Ciągle mam opryszkę- jak nie na ustach to w nosie lub powiekach- max - ponoć też istotne..

w 2006 roku zdiagnozowano przypadkowo niedoczynn tarczycy- Hashimoto- którą po 4 latach leczenia udało sie jakoś uspokoic- tzn zanika mi dalej- ale mam prawidłowo ustawione hormony.. w związku z tym- co 6 mies robiłam badanka krwi.. i tu nagle we wrzesniu 2009 r.,klops- badania złe-(oczywiście rozmazy reczne mikroskopowe)przesuniecie w lewo- limfo i MONO duzo za duzo, OB 34 - gdzie zawsze było max 4, zmiany w wielkości płytek anizocytoza itp itd..
i sie zaczeło... fakt, że łapałam non stop jakąś infekcję i byłam wrakiem człowieka oraz nons top stany podgorączkowe/gorączka/ brak gorączki- średnio codziennie ponad 37,1 - gdzie nigdy tak nie miałam (nawet chora nie miałam tak wysokiej tempy)- myślałam że to przemęczenie..

zaczęło się bieganie po lek.. różne badania.. w styczniu z Ostrego Dyżuru od razu na Oddział... tam lekarze nie wiedzą- zwalają winę- bo przecież na wypisie być coś musi- na migdały (gdzie ja na anginę nie chorowałam od 11 lat oraz bad ASO w normie!!!) i zlewka- mimo objawów fizycznych jakie odczuwam: stany podgorączkowe, bóle kości, nocne zlewne poty -zalewam się dosłownie w nocy- te cholerne węzły, które czułam tylko po spożyciu małego piwka- a tak to przeszkadzały jak obracałm szyję (nie bolały ale wkurzały obecnością) plus te brzydkie wyniki krwi... ciągle i ciągle- a kłułam się od września chyba z 20 razy :( OB 47 a oni cię wypisują i nie wiedzą- ale zwalają na nieszczęsne migdały.
Tak więc szybko organizuje ich wycięcie- prywatnie za grube tysiaki.. i pach, nie ma ich.



ale objawy - po tym jak się wszystko wygoiło szybko i pięknie- wciąż są: bóle kości, poty, stany podgorączkowe, morfologia dalej zła... OB 34.. extra.. i mały dodatke- od 2 tyg duszę się.. nie mogę oddechu złapać.. kaszle suchym tępym kaszlem, i ten ucisk w klacie.. :( mąż mówił, że w nocy sapię :(

czyli- pozbyłam się migdałów niepotrzebnie..

w końcu hematolog- zlitował się- wspanialy lekarz- i wziąl mnie do siebie na oddz dzienny... w tym tyg zrobiłam kolejne badanka krwi.. USG dopiero 12 maja... :( pryw ale takie terminy.. jestem zmęczona.. tym wszystkim.. a diagnozowana jestem już 8 mies... a czuję się coraz gorzej :( przez te duszności... nie wiem może RTG zrobić?

dziękuję, że mogłam się "wygadać", mam nadzieję, że nie będziecie mnie krytykować za tego posta, ale ręce mi opadają.. a ikt zdrowy mnie nie rozumie..

ciekawa jestem diagnozy, czy to ZZ...

dowiem się po wycięciu węzła, o ile p. doktor sie postara i zrobi dobrze USG... czy znow zostanę źle zdiagnozowana?? :(((

pytanko do osób które, nieszczęśliwie już zostały zgdiagnozowana, czy moje obajwy wskazują na ZZ??:(

serdecznie WAS pozdrawiam

autor: gosia, dodał 2010-05-01 07:41komentuj

> O 17:58, dnia 2010-04-30 lola82 napisał(-a):
> cześć,
>
>
> Ciągle mam opryszkę- jak nie na ustach to w nosie lub powiekach- max - ponoć też istotne..

Pytanie-co z tą opryszczką,dlaczego to istotne? Ja byłam zdiagnozowana w 2003 r. - zz- obecnie w remisji, ale opryszczka wychodzi mi przy kazdym przeziebieniu, a takze czesto przed miesiaczką. Czy chodzi o mniejszą odporność organizmu? Ale wracając do Twoich duszności. Pierwsze badania, na które skierował mnie lekarz pierwszego kontaktu to właśnie RTG klatki piersiowej. Moje koleżanki z zz też, u jednej już na zdjęciu wyszło w śródpiersiu coś niepokojącego. Jeśli Cię dobrze zrozumiałam, to wycięte prywatnie węzły nic niepokojącego nie sugerowały? Bo w sumie to badanie histopatologiczne jest najbardziej miarodajne. Radzę skonsultować się z jakimś dobrym onkologiem. Trzymam kciuki żeby wszystko wyjaśniło się po Twojej myśli. Pozdrawiam też wszystkich forumowiczów.
>
> >

+0

autor: krisspolonia, dodał 2010-05-01 07:59komentuj

Popieram. RTG to absolutna podstawa.
To badanie może ci bardzo wiele wyjaśnić.

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-01 08:57komentuj

> O 07:41, dnia 2010-05-01 gosia napisał(-a):
> > O 17:58, dnia 2010-04-30 lola82 napisał(-a):
> > cześć,
> >
> >
> > Ciągle mam opryszkę- jak nie na ustach to w nosie lub powiekach- max - ponoć też istotne..
>
> Pytanie-co z tą opryszczką,dlaczego to istotne? Ja byłam zdiagnozowana w 2003 r. - zz- obecnie w remisji, ale opryszczka wychodzi mi przy kazdym przeziebieniu, a takze czesto przed miesiaczką. Czy chodzi o mniejszą odporność organizmu? Ale wracając do Twoich duszności. Pierwsze badania, na które skierował mnie lekarz pierwszego kontaktu to właśnie RTG klatki piersiowej. Moje koleżanki z zz też, u jednej już na zdjęciu wyszło w śródpiersiu coś niepokojącego. Jeśli Cię dobrze zrozumiałam, to wycięte prywatnie węzły nic niepokojącego nie sugerowały? Bo w sumie to badanie histopatologiczne jest najbardziej miarodajne. Radzę skonsultować się z jakimś dobrym onkologiem. Trzymam kciuki żeby wszystko wyjaśniło się po Twojej myśli. Pozdrawiam też wszystkich forumowiczów.
> >
> > >
nie- nie wycinali mi jeszcze węzłów jestem przed USG dopiero, wycięli mi błędnie migdały!!!!!!!

pojde na RTG pryw sie umowie...

wczoraj chcialam znow zobaczyc, przekonac się czy ten ból weżłów po alko jest "prawdziwy" czy wmawiam sobie.. niecale piwko... i bolaly :( czyli nie wmawiam sobie... i dziwi mnie to :(

+0

autor: anka, dodał 2010-05-02 00:35komentuj

> O 07:59, dnia 2010-05-01 krisspolonia napisał(-a):
> Popieram. RTG to absolutna podstawa.
> To badanie może ci bardzo wiele wyjaśnić.

Może i absolutna podstawa, ale tylko w przypadku potwierdzenia podejrzenia, że coś niedobrego dzieje się w organiźmie.
Natomiast, jeśli chodzi o wykluczenie, to zdecydowanie za mało. W moim przypadku dwukrotne RTG, robione w odsępie ok. 3 tyg., w 2 różnych placówkach nic nie wykazało. Dopiero tomografia i rezonans pokazały, że mam "coś" w śródpiersiu. Był to guz, umiejscowiony między narządami.
Na szczęście trafiłam na dobrego lekarza pierwszego kontaktu, który pomimo dobrego opisu RTG, nie zleceważył mojego wysokiego OB (64)i skierował mnie do szpitala, gdzie po całej serii badań i operacji, zdiagnozowano u mnie ZZ.

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-02 10:17komentuj

ojej.. no to właśnie ja jestem tak beznadziejnie diagnozowana od września!! :[ i nic nie wiedzą co mi jest.. muszę też instytut chorób tropikalnych zaliczyć, choć za granicą nie byłam od 5 lat :(((

mam pytanko- skąd ten paskudny świąd skóry??? od rana drapie się jak nienormalna, każdego dnia mnie coś swędzi...a nie ma jakiś kropek ani nic- sama rozdrapuje skórę..i nie wiem czemu tak swędzi?! paskudnie się czuję.

W Polsce diagnozowanie to jakaś porażka.. lekarze w ogóle nie słuchają pacjenta, nie słuchają go co mu jest boli/dolega.. na oślep walą jak nic.. a potem jest za późno! jestem wsciekła i zarazem już zdruzgotana..

+0

autor: bula, dodał 2010-05-03 02:24komentuj

> O 10:17, dnia 2010-05-02 lola82 napisał(-a):
> ojej.. no to właśnie ja jestem tak beznadziejnie diagnozowana od września!! :[ i nic nie wiedzą co mi jest.. muszę też instytut chorób tropikalnych zaliczyć, choć za granicą nie byłam od 5 lat :(((
>
> mam pytanko- skąd ten paskudny świąd skóry??? od rana drapie się jak nienormalna, każdego dnia mnie coś swędzi...a nie ma jakiś kropek ani nic- sama rozdrapuje skórę..i nie wiem czemu tak swędzi?! paskudnie się czuję.
>
> W Polsce diagnozowanie to jakaś porażka.. lekarze w ogóle nie słuchają pacjenta, nie słuchają go co mu jest boli/dolega.. na oślep walą jak nic.. a potem jest za późno! jestem wsciekła i zarazem już zdruzgotana..

tez zaglądam tu juz jakis czas. u mnie podejrzewają różne cuda- od błachej mononukleozy po białaczkę przez chłonniaka również, terminy badań i konsultacji odległe, objawy się nasilają. a musze przyznać że już jedno paskudztwo mam (zespół marfana)- więc pocichu liczę , że podwójnie mnie los nie obdarował. ale miejmy nadzieje że chłoniaka uda się ominąć.jak juz naskrobałam to zapytam o czas waszego diagnozowania- u mnie ciągnie się juz od pół roku, ale teraz zaliczam szpital to może wkrótce się zakończy.

+0

autor: nineczka, dodał 2010-05-04 20:53komentuj



> tez zaglądam tu juz jakis czas. u mnie podejrzewają różne cuda- od błachej mononukleozy po białaczkę przez chłonniaka również, terminy badań i konsultacji odległe, objawy się nasilają. a musze przyznać że już jedno paskudztwo mam (zespół marfana)- więc pocichu liczę , że podwójnie mnie los nie obdarował. ale miejmy nadzieje że chłoniaka uda się ominąć.jak juz naskrobałam to zapytam o czas waszego diagnozowania- u mnie ciągnie się juz od pół roku, ale teraz zaliczam szpital to może wkrótce się zakończy.

Hej, witam wszystkich diagnozowanych - ja też czekam na kolejny wycinek. W zeszłym roku biopsja wskazała na chłonniaka, wycinek potem na niespecyficzne zapalenie węzłów chłonnych. Mononukleoza, cytomegalia, toxoplazmoza itp - wszystko ujemne. Czułam się jak hipochondryczka...ale węzły nadal były i ich przybywało (dużo węzłów po 25 mm, 30mm, 45mm i kilka po 50 mm). No dla mnie to były duże wężły ale wszyscy kierowali się wynikiem wycinka. Pó roku później polazłam prywatnie do hematologa bo mnie NFZ zdenerwował. Hematolog powiedział, że pobrano za mało materiały (tylko 0.7 cm) i ten wynik wcale nie wyklucza chłoniaka - potrzebna dalsza diagnoza. Hehehe czekam na wycinek w czerwcu (dostałam namiary na odpowiedniego chirurga i pracownię gdzie mam oddać ten wycinek). No i widzicie - niby wszystko w porządku a tu niespodzianka - ktoś spartaczył pierwszy wycinek i w martw się człowieku sam. Mam też powiększoną śledzionę, morfologia wskazuje na lekką anemię. A jak u Was ze śledzioną?

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-06 18:52komentuj

:( dłuży się czekanie na to głupie USG.. źle się czuję, nie mam sił na nic, po pracy dosłownie padam.. :( psychika też siada po 8 msc szukania...

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-06 19:05komentuj

zastanawia mnie dlaczego po 8 msc brania różnych antybiotyków- zjadłam ze wszystkich grup ^^ wycięciu migdałów, wykluczeniu wirusów (jedynie przebyta mono IG 613 daje do myslenia..)i chorob pasozytniczych, alergii, wszelkich chorób nierakowych, żaden lekarz, słysząc na co się skarżę nie postanowił mnie gruntowniej przebadać?? czy OB 33-47 i rozmaz -w szczeg. białe oraz wielkości płytek oraz fakt, że ciągle ich ilość jest na granicy, świadczy o tym że jestem zdrowa, skoro zawsze miałam niskie OB i ok wyniki..a badalam się serio co 6 msc (ze względu na hashimoto). Zastanawia mnie to jakim cudem wypisują ze szpitala z diagnozą "prawdopodobnie" co się okazuję po msc mistyfikacją.. zastanawia mnie czemu nikt nie zwraca na to wszystko uwagi.. nawet moja rodzina, mąż nikt.. każdy już to zlewa, wyzywają mnie od hipochondryczek, wręcz śmieją sie ze mnie.. mają to już gdzieś.. i nie chce im się słuchać że źle się czuje.. nikogo to nie obchodzi.. a potem jakby coś wyszło, czy to czy inne G to nabiorą jak zawsze wody w usta i zaczną zwalać że nie dbałam o siebie!!!!!!!!!!!! ;((( chora samotna i borykająca się ze znieczulicą lekarzy i obojętnością bliskich.. :(źle mi

+0

autor: ANNA, dodał 2010-05-06 19:35komentuj

Co by się nie działo NIGDY nie wątp w bliskich a przede wszystkim w siebie!!! Może to ich system obronny, może nie chcą wierzyć, że coś może być nie tak. Mimo wszystko bądź silna i dla nich i dla siebie! 3mam kciuki...za wszystko!

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-06 19:40komentuj

> O 19:35, dnia 2010-05-06 ANNA napisał(-a):
> Co by się nie działo NIGDY nie wątp w bliskich a przede wszystkim w siebie!!! Może to ich system obronny, może nie chcą wierzyć, że coś może być nie tak. Mimo wszystko bądź silna i dla nich i dla siebie! 3mam kciuki...za wszystko!


dziękuję za słowa.. wiele znaczą.. dziękuję

+0

autor: Fishka, dodał 2010-05-06 23:21komentuj


Witam,
przeczytałam twoją historię i przyznam, że dziwi mnie postawa lekarzy... Szczególnie, że wiele objawów jest niepokojących (zmęczenie, gorączka, świąd skóry, problem z oddychaniem, ból po alkoholu, wysokie OB). Mówiłaś o nich lekarzom? Być może takie objawy mają zupełnie inną przyczynę, ale należałoby to jak najszybciej wyjaśnić. Dlaczego nikt nie skierował cię na RTG? Prześwietlenie, USG i biopsja to podstawa do zebrania informacji. Biorąc pod uwagę jedynie badania krwi trudno sformułować jednoznaczną diagnozę. Można tak gdybać i gdybać.
W moim przypadku USG nic nie wyjaśniło. Robiłam je kilkakrotnie u różnych lekarzy (nawet u profesora otolaryngologa ). Węzeł nadobojczykowy był podejrzany, ale nikt nie wiedział co to takiego. Dopiero RTG wykazało cienie w śródpiersiu. Biopsja cienkoigłowa – nic nie wniosła do sprawy. Diagnozę ZZ zakończyło i jednoznacznie potwierdziło operacyjne pobranie wycinka i TK.
Na początku też mnie traktowano jak hipochondryka i dla świętego spokoju zlecono badania. Moja kochana pani doktor na pierwszej wizycie popatrzyła na mnie z lekkim politowaniem i powiedziała coś w stylu „u nas leczymy poważne przypadki, a tu taki jeden powiększony węzełek…” Jak się potem niestety okazało moje przeczucia nie były bezpodstawne.

Nie mówię ci tego, żeby cię przestraszyć, ale po to abyś nie odpuściła i wyjaśniła sprawę do końca. Nie bój się wizyty u onkologa. Opisz dokładnie swoje dolegliwości. Jestem przekonana, że dostaniesz skierowanie na RTG (można zrobić szybciej, prywatnie za 20zł), USG i biopsję. Jeżeli się okaże, że to nic poważnego to przynajmniej przestaniesz się martwić i będziesz spała spokojniej. Czego ci z całego serca życzę!!! Pozdrawiam!
Beata

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-07 19:37komentuj

Czego ci z całego serca życzę!!! Pozdrawiam!
> Beata


dziękuję :*


zrobie pryw RTG klatki, poproszę żeby zwrócili uwagę na wszelkie cienie/zmiany nie w płucach ale właśnie wszelkie inne podejrzane, związane z węzłami..

pozdrawiam..

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-11 17:20komentuj

cześć,

jutro mam badanie USG węzłów chłonnych (w duchu liczę, że wreszcie trafie na dobrego lekarza, który rzetelnie mi je zbada) i chciałam się spytać, czy mam jej pokazać zalecenia hematologa - w sensie, żeby badać i wykluczyć możliwość ZZ) czy też lepiej nic jej nie mówić?? dodam, że jestem dosyć grubszą osóbką i te moje węzły mogą być dobrze zakamuflowane w tłuszczyku.. i obawiam się ( z czym się już nieraz spotakłam robiąc usg tarczycy), że po prostu źle/szybko/niedokładnie/na odp.. ol zrobi to usg.. chyba pokaże jej karteczkę od hematologa.. może wtedy zrobi dokładniej? jestem już tak bardzo zrażona do lekarz, że szkoda gadać, nie ufam im.. 99% z nich kasuje tylko 100-150 zł i mnie olewa/traktuje jak powietrze.. przez nich już pozbyłam się niepotrzebnie moich migdałków. :(

nie wiem już co robić.. załamka

pozdrówki 3majcie kciuki.

a - czy wycięcie węzła-całego- nie tam biopsa ciękoigłowa- czy to się robi w znieczuleniu miejscowym tylko? czy jak??

+0

autor: ANNA, dodał 2010-05-11 21:03komentuj

> To bardzo przykre, że tak zraziłaś się do lekarzy :( Moim zdaniem mów wszystko, powiedz, że bardzo się boisz, że niepewność Cię przeraża, że bardzo chcesz żeby ktoś Ci pomógł itd. Jest tylu wspaniałych lekarzy, ludzi... otwórz się tak jak tutaj a wszystko będzie mniej bezboleśnie! 3maqmy kciuki i proszę, nie nakręcaj się tak! Mi już trochę przeszło, po cienkoigłówce, która nic nie wykazała, muszę wykluczyć standardowo choroby zakaźne a później jak co to wycinka! Jestem bardziej otwarta do lekarzy i to procentuje bo wierze, że chcą i mi pomogą! Tobie też tego życzę i próbuj jeszcze raz pogadać na spokojnie z najbliższymi o Twoich rozterkach! 3maj się

+0

autor: Fishka, dodał 2010-05-11 23:16komentuj


Myślę, że lepiej powiedzieć o podejrzeniach w kierunku zz. Lekarz będzie musiał się bardziej postarać przy opisie. Jednak jak już wcześniej wspomniałam samo USG całej prawdy nie powie i raczej bez dodatkowych badań się nie obejdzie. Co do biopsji to największą pewność daje pobranie wycinka do badania histopatologicznego. Niestety odbywa się to przy znieczuleniu ogólnym i wymaga wizyty w szpitalu. Tak przynajmniej było w moim przypadku. To badanie potwierdzi, albo wykluczy zz. Z pewnością wiele wyjaśni. Można również spróbować biopsji cienkoigłowej, ale problem w tym, że nie zawsze uda się pobrać odpowiedni materiał i wyniki często nie są miarodajne – co oznacza, że brak POTWIERDZENIA nie jest równoznaczny z WYKLUCZENIEM. Życzę szybkiego rozwikłania sprawy. Głowa do góry.
Powodzenia i pozdrowienia :)

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-14 15:37komentuj

hello

zrobiłam USG, faktycznie są liczne węzły szyjne, 2 duże pod prawą pachą- nawet nie wiedziałam że mam tam powiększone :/ byłam u onkolog i postawił już podejrzenie-zz. za tydz mam TK klatki piersiowej i BAC pod usg.. :( wsumie lek chcial od razu wycinac caly wezel.. ale na razie jednak zrobimy tylko biopsję cienkoigł.

zobaczymy,ale i tak już się nastawiam na najgorsze ale się cieszę że coś sie rusza w kierunku diagnozowania... pozdr....

+0

autor: krisspolonia, dodał 2010-05-14 15:57komentuj

> O 15:37, dnia 2010-05-14 lola82 napisał(-a):
> hello
>
> zrobiłam USG, faktycznie są liczne węzły szyjne, 2 duże pod prawą pachą- nawet nie wiedziałam że mam tam powiększone :/ byłam u onkolog i postawił już podejrzenie-zz. za tydz mam TK klatki piersiowej i BAC pod usg.. :( wsumie lek chcial od razu wycinac caly wezel.. ale na razie jednak zrobimy tylko biopsję cienkoigł.
>
> zobaczymy,ale i tak już się nastawiam na najgorsze ale się cieszę że coś sie rusza w kierunku diagnozowania... pozdr....

Po co ci ta biopsja.
Zgodnie z zaleceniami mądrzejszych w przypadku podejrzenia zz nie stosuje sie biopsji. Zalecenia przewidują, żeby pobrać węzeł.

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-14 16:48komentuj


>
> Po co ci ta biopsja.
> Zgodnie z zaleceniami mądrzejszych w przypadku podejrzenia zz nie stosuje sie biopsji. Zalecenia przewidują, żeby pobrać węzeł.


eee to co miałam zbesztać dr ???? fachowca!!???????? taa
??? no raczej nie
muszę się go słuchać... poza tym to nie jest obcy człowiek... więc źle na bank mi nie życzy.. :( wiem że powinno być wycięcie, ale on chce na razie biop.

+0

autor: Baldi, dodał 2010-05-14 18:55komentuj


czytaj blog
> O 16:48, dnia 2010-05-14 lola82 napisał(-a):
> > Po co ci ta biopsja.
> eee to co miałam zbesztać dr ???? fachowca!!???????? taa
> ???

przeciez napisalas to:
> > > wsumie lek chcial od razu wycinac caly wezel

wiec to lekarz chcial wyciac wezel, a Ty go od tego odwiodlas? :/

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-14 20:10komentuj

> O 18:55, dnia 2010-05-14 Baldi napisał(-a):
> > O 16:48, dnia 2010-05-14 lola82 napisał(-a):
> > > Po co ci ta biopsja.
> > eee to co miałam zbesztać dr ???? fachowca!!???????? taa
> > ???
>
> przeciez napisalas to:
> > > > wsumie lek chcial od razu wycinac caly wezel
>
> wiec to lekarz chcial wyciac wezel, a Ty go od tego odwiodlas? :/


w życiu- źle ujęłam! On się chyba 3 min wahał mówiąc - no wwyciąć od razu, może jeszzce nie, a może- troche to dziwne było! ja chciałam mu powiedzieć, że hematolog kazał wycinać całość, ale wiem jak lekarze nie lubią jak się pacjent wymądrza, więc NIC nie mówiłam:(

+0

autor: Satre, dodał 2010-05-15 02:04komentuj

Czesc:-)
Ja w trakcie diagnozowania, choć jestem przekonana, że hopoechogeniczność mojego wyciętego tydzień temu do histopato węzła to skutek trądzika pospolitego, który mam na ramionach. Lekarze z chiurgii nie łączą tych faktów choć ja wolę myśleć, że węzły powiększone przez "pryszcze" aniżeli przez inne sprawki.
Moje węzły, nawet te hipoechogeniczne o wzmożone peryfuzji, pobolewały i zmieniały swoją wielkość w przeciągu 3 miesięcy. Hipoechogeniczny miał 11mmx8mm i został pobrany w całości w znieczuleniu, kolejne z drugiej strony wzdłuż mięśni szyjnych były 2 miesiące temu odczynowe. Jakie są teraz nie wiem ale rosną. Szczęśliwie bolą co jest dobrą zdaje się oznaką:):)
OB w normie, choć pol roku temu bylo 40, wyniki wątroby byly tez kiepawe ale teraz ok. OB w tej chwili ok, wyniki hemoglobiny, hematokryt, leukocyty obnizone.
tak to:)
serdeczności dzielni rycerze. Dam znać co i jak za 2.5 tygodnia po odbiorze wyników histopato.

usciski, Asia
> O 18:55, dnia 2010-05-14 Baldi napisał(-a):
> > O 16:48, dnia 2010-05-14 lola82 napisał(-a):
> > > Po co ci ta biopsja.
> > eee to co miałam zbesztać dr ???? fachowca!!???????? taa
> > ???
>
> przeciez napisalas to:
> > > > wsumie lek chcial od razu wycinac caly wezel
>
> wiec to lekarz chcial wyciac wezel, a Ty go od tego odwiodlas? :/

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-15 10:40komentuj

> Moje węzły, nawet te hipoechogeniczne o wzmożone peryfuzji, pobolewały i zmieniały swoją wielkość w przeciągu 3 miesięcy. Hipoechogeniczny miał 11mmx8mm i został pobrany w całości w znieczuleniu, kolejne z drugiej strony wzdłuż mięśni szyjnych były 2 miesiące temu odczynowe.

Mój węzeł hypoechgeniczny niestety był tym nowotworowym;(

> OB w normie

też miałam w normie...

> tak to:)
> serdeczności dzielni rycerze. Dam znać co i jak za 2.5 tygodnia po odbiorze wyników histopato.

Napisz jak będziesz miała wynik...

Ja leczenie zakończyłam w lutym tego roku i mam remisję;)
Nawet jeśli będziesz się zmagała z ZZ to dasz radę;)

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-15 10:44komentuj


> O 10:40, dnia 2010-05-15 Asowa napisał(-a):
> > Moje węzły, nawet te hipoechogeniczne o wzmożone peryfuzji, pobolewały i zmieniały swoją wielkość w przeciągu 3 miesięcy. Hipoechogeniczny miał 11mmx8mm i został pobrany w całości w znieczuleniu, kolejne z drugiej strony wzdłuż mięśni szyjnych były 2 miesiące temu odczynowe.
>
> Mój węzeł hypoechgeniczny niestety był tym nowotworowym;(
>
> > OB w normie
>
> też miałam w normie...
>
> > tak to:)
> > serdeczności dzielni rycerze. Dam znać co i jak za 2.5 tygodnia po odbiorze wyników histopato.
>
> Napisz jak będziesz miała wynik...
>
> Ja leczenie zakończyłam w lutym tego roku i mam remisję;)
Brawo!!!:)
> Nawet jeśli będziesz się zmagała z ZZ to dasz radę;)
Bardzo Ci dziękuję. Dam znać na pewno:)

Miłego dnia, Asia

+0

autor: lola82, dodał 2010-05-15 19:31komentuj


odbralam wyniki:( niestety nie mam boreliozy ani innych, ani pasożyty, grzyby itp:( lipa -szkoda..wolalabym cos z tego pakietu..zostaja wiec tylko nowtwory:(pozdr

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-15 20:36komentuj

A co masz w opisie USG?
Coś o budowie, wyglądzie węzłów, wymiary?

Przeczytałam jeszcze raz twoje wszystkie wypowiedzi i doszłam do wniosku, że niektóre objawy mogą mieć związek z tarczycą.
I co to znaczy, że jesteś pulchną osobą? Bo przy nadwadze też mogą się pojawiać różne opisywane przez ciebie dolegliwości.

Jeszcze coś o lekarzu, masz prawo wyrazić swoje zdanie i domagać się konkretnych badań. Jeśli czujesz, że coś jest nie tak a lekarz odmawia ci pomocy to szuka się innego lekarza.
Ja jestem po ciężkiej rozmowie z endokrynologiem i szukam właśnie kogoś konkretnego.


I już ktoś wyżej ci napisał, że biopsja cienkoigłowa nadal może niczego nie wykazać.

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-15 22:20komentuj

Hej, A czy mieliście w tydzień po wycięciu węzłow takie zgrubienie pod szwem? Wczoraj zdjęli mi szwy z szyi i gdy macam tę rankę to czuję jakby twardą kulkę-zgrubienia w miejscu, gdzie był węzeł.Czy to możliwe, że to jakiś wewnętrzny obrzęk po wycięciu i że zniknie?

Z góry dzięki za odpowiedź:-)

Pozdrowionka, Asia

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-15 22:33komentuj

> O 22:20, dnia 2010-05-15 Sartre napisał(-a):
> Hej, A czy mieliście w tydzień po wycięciu węzłow takie zgrubienie pod szwem? Wczoraj zdjęli mi szwy z szyi i gdy macam tę rankę to czuję jakby twardą kulkę-zgrubienia w miejscu, gdzie był węzeł.Czy to możliwe, że to jakiś wewnętrzny obrzęk po wycięciu i że zniknie?
>
> Z góry dzięki za odpowiedź:-)
>
> Pozdrowionka, Asia



Mieliśmy ale znikło;)
A teraz (9 miesięcy po wycięciu węzła) mam cieniutką bliznę na szyi, której nie widać;)

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-15 22:51komentuj

> O 22:33, dnia 2010-05-15 Asowa napisał(-a):
> > O 22:20, dnia 2010-05-15 Sartre napisał(-a):
> > Hej, A czy mieliście w tydzień po wycięciu węzłow takie zgrubienie pod szwem? Wczoraj zdjęli mi szwy z szyi i gdy macam tę rankę to czuję jakby twardą kulkę-zgrubienia w miejscu, gdzie był węzeł.Czy to możliwe, że to jakiś wewnętrzny obrzęk po wycięciu i że zniknie?
> >
> > Z góry dzięki za odpowiedź:-)
> >
> > Pozdrowionka, Asia
>

> Mieliśmy ale znikło;)
> A teraz (9 miesięcy po wycięciu węzła) mam cieniutką bliznę na szyi, której nie widać;)


Dzięki za odpowiedź:-):-)Moja blizna też ledwo widoczna,pięknie zszyta choć narazie ten obrzęk i dziurki po nitkach widać, hehe.

+0

autor: Kotkazla, dodał 2010-05-16 03:00komentuj

> O 22:51, dnia 2010-05-15 Sartre napisał(-a):
> > O 22:33, dnia 2010-05-15 Asowa napisał(-a):
> > > O 22:20, dnia 2010-05-15 Sartre napisał(-a):
> > > Hej, A czy mieliście w tydzień po wycięciu węzłow takie zgrubienie pod szwem? Wczoraj zdjęli mi szwy z szyi i gdy macam tę rankę to czuję jakby twardą kulkę-zgrubienia w miejscu, gdzie był węzeł.Czy to możliwe, że to jakiś wewnętrzny obrzęk po wycięciu i że zniknie?
> > >
> > > Z góry dzięki za odpowiedź:-)
> > >
> > > Pozdrowionka, Asia
> >
>
> > Mieliśmy ale znikło;)
> > A teraz (9 miesięcy po wycięciu węzła) mam cieniutką bliznę na szyi, której nie widać;)
>
>
> Dzięki za odpowiedź:-):-)Moja blizna też ledwo widoczna,pięknie zszyta choć narazie ten obrzęk i dziurki po nitkach widać, hehe.

A czymsik się to smaruje?Bo po"robaczku"mam niezłą pamiątkę,a teraz te wampierze dziurki mam zaliczyć.
ps.dziadek jezdem ,to się pytam..bo wszystkie paskudniki widać.

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-16 20:10komentuj

> A czymsik się to smaruje?
Jakiś miesiąc po zabiegu zaczęłam smarować maścią nagietkową.
Ale nie wiem czy w moim przypadku to akurat miało jakieś znaczenie bo lekarz onkolog powiedział, że chirurg przyłożył się do pracy;)

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-19 18:55komentuj

Drodzy, zadzwonili do mnie dzisiaj ze szpitala z radosną nowiną po bipopsji Danielsa, którą miałam 1.5 tyg temu: nie wiemy co Pani jest ale to nie nowotwór:)Myślałam, że dzwonią tylko w sytuacji potwierdzenia obawy a tutaj taka niespodzianka. Lekarz nie ma jeszcze moich wyników histopato w ręku ale rozmawiał przez telefon z patomorfologiem, który powiedział mu o tym. To się nazywa troska o pacjenta. Jestem bardzo miło zaskoczona tą postawoą. Mój lekarz skierował mnie do Przyszpitalnej poradni Onkologicznej (na skierowaniu napisano:w wyniku badania histopato nie potwierdzono procesu rozrostowego), wręczając skierowanie powiedział: trzeba sprawdzić od czego te węzły się powiększyły, tam przebadają Panią na prawo i lewo. Po czym uśmiechnął się serdecznie.Bardzo fajny lekarz.

Słuchajcie, czy węzły po obu stronach szyi (nadobojczykowe oraz po drugiej stronie szyi "sznur" 3ch węzłów wzdłóż M_O_S w tym ten usunięty Biopsją Danielsa hipoechogenny o wzmożonej peryfuzji mogły powstać od trądziku pospolitego na plecach/ramionach? (bolesne bąble, czasami ropne). Może to taka reakcja organizmu?

Węzły generalnie pojawiły się nagle, zauważyłam je bo szyja zaczęła bardzo boleć, myslalam ze to przez to ze zle sypiam ale to szyja obok węzłow tak bolala. A może to jakaś mononukleoza? no nic, zobaczymy:)Nowotworu nie ma i jest git:)

p.s. nie mam zwierząt, nie chorowałam, zęby zdrowe, gardło sprwdzone przez laryngologa cacy. Jedyne co się dzieje w organizmie to kiepawe wyniki ginekologiczne ale to nie te węzly by się powiększyły w tym przypadku:)

pozdrawiam wszystkich serdecznie

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-19 19:17komentuj

> O 18:55, dnia 2010-05-19 Sartre napisał(-a):
> Drodzy, zadzwonili do mnie dzisiaj ze szpitala z radosną nowiną po bipopsji Danielsa, którą miałam 1.5 tyg temu: nie wiemy co Pani jest ale to nie nowotwór:)Myślałam, że dzwonią tylko w sytuacji potwierdzenia obawy a tutaj taka niespodzianka. Lekarz nie ma jeszcze moich wyników histopato w ręku ale rozmawiał przez telefon z patomorfologiem, który powiedział mu o tym. To się nazywa troska o pacjenta. Jestem bardzo miło zaskoczona tą postawoą. Mój lekarz skierował mnie do Przyszpitalnej poradni Onkologicznej (na skierowaniu napisano:w wyniku badania histopato nie potwierdzono procesu rozrostowego), wręczając skierowanie powiedział: trzeba sprawdzić od czego te węzły się powiększyły, tam przebadają Panią na prawo i lewo. Po czym uśmiechnął się serdecznie.Bardzo fajny lekarz.

Dobra wiadomość;)
Nie znam się na trądzikach więc się nie wypowiadam ale cieszę się, że zmian nowotworowych u ciebie nie stwierdzono.

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-19 19:29komentuj

> O 19:17, dnia 2010-05-19 Asowa napisał(-a):
> > O 18:55, dnia 2010-05-19 Sartre napisał(-a):
> > Drodzy, zadzwonili do mnie dzisiaj ze szpitala z radosną nowiną po bipopsji Danielsa, którą miałam 1.5 tyg temu: nie wiemy co Pani jest ale to nie nowotwór:)Myślałam, że dzwonią tylko w sytuacji potwierdzenia obawy a tutaj taka niespodzianka. Lekarz nie ma jeszcze moich wyników histopato w ręku ale rozmawiał przez telefon z patomorfologiem, który powiedział mu o tym. To się nazywa troska o pacjenta. Jestem bardzo miło zaskoczona tą postawoą. Mój lekarz skierował mnie do Przyszpitalnej poradni Onkologicznej (na skierowaniu napisano:w wyniku badania histopato nie potwierdzono procesu rozrostowego), wręczając skierowanie powiedział: trzeba sprawdzić od czego te węzły się powiększyły, tam przebadają Panią na prawo i lewo. Po czym uśmiechnął się serdecznie.Bardzo fajny lekarz.
>
> Dobra wiadomość;)
> Nie znam się na trądzikach więc się nie wypowiadam ale cieszę się, że zmian nowotworowych u ciebie nie stwierdzono.

Asowa, bardzo Ci dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa. Dam znać jak w końcu pod koniec roku doją do tego skąd te węzły:) Będę tu raz na czas jakiś zaglądać. Trzymam kciuki za wszystkich zdiagnozowanych na tak,tych w trakcie leczenia i tych w trakcie diagnozy. Jesteście bardzo silni.
Serdeczności!

+0

autor: kotkazla, dodał 2010-05-20 02:16komentuj

> O 20:10, dnia 2010-05-16 Asowa napisał(-a):
> > A czymsik się to smaruje?
> Jakiś miesiąc po zabiegu zaczęłam smarować maścią nagietkową.
> Ale nie wiem czy w moim przypadku to akurat miało jakieś znaczenie bo lekarz onkolog powiedział, że chirurg przyłożył się do pracy;)

Dzięki,kupię.Ponoć Lubuscy chirurdzy się tak nie przejmują i warto mieć jakieś środki zaradcze.Czas oczekiwania-szok! Jak na dziś 2,5 miecha,ale mam próbować...może wyżebrzę.

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-28 16:30komentuj

Cześć Asowa,

Wróciłam szybciej niż myslałam:) Jestem po wizycie u Onkologa, okazuje się, że nie ma jeszcze 100% pewności, czy się tam coś złego nie dzieje w tym węźle czy nie, cały czas zastanawiają się nad opisem wyniku histopato bo cuś im się jednak nie podoba. Za 1.5 tygodnia mam tomografię klaty,szyi i brzucha, badania krwi na markery i na toksoplazmozę. No teraz to zaczęłam się trochę denerwować:)

pozdrowienia dla wszystkich!

O 19:17, dnia 2010-05-19 Asowa napisał(-a):
> > O 18:55, dnia 2010-05-19 Sartre napisał(-a):
> > Drodzy, zadzwonili do mnie dzisiaj ze szpitala z radosną nowiną po bipopsji Danielsa, którą miałam 1.5 tyg temu: nie wiemy co Pani jest ale to nie nowotwór:)Myślałam, że dzwonią tylko w sytuacji potwierdzenia obawy a tutaj taka niespodzianka. Lekarz nie ma jeszcze moich wyników histopato w ręku ale rozmawiał przez telefon z patomorfologiem, który powiedział mu o tym. To się nazywa troska o pacjenta. Jestem bardzo miło zaskoczona tą postawoą. Mój lekarz skierował mnie do Przyszpitalnej poradni Onkologicznej (na skierowaniu napisano:w wyniku badania histopato nie potwierdzono procesu rozrostowego), wręczając skierowanie powiedział: trzeba sprawdzić od czego te węzły się powiększyły, tam przebadają Panią na prawo i lewo. Po czym uśmiechnął się serdecznie.Bardzo fajny lekarz.
>
> Dobra wiadomość;)
> Nie znam się na trądzikach więc się nie wypowiadam ale cieszę się, że zmian nowotworowych u ciebie nie stwierdzono.

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-28 18:16komentuj

To czekanie jest najgorsze ale pamiętaj, że chemia radzi sobie z chłoniakami, chociaż u ciebie może być coś zupełnie innego...
Odezwij się jak będziesz wiedziała co o i jak.




> O 16:30, dnia 2010-05-28 Sartre napisał(-a):
> Cześć Asowa,
>
> Wróciłam szybciej niż myslałam:) Jestem po wizycie u Onkologa, okazuje się, że nie ma jeszcze 100% pewności, czy się tam coś złego nie dzieje w tym węźle czy nie, cały czas zastanawiają się nad opisem wyniku histopato bo cuś im się jednak nie podoba. Za 1.5 tygodnia mam tomografię klaty,szyi i brzucha, badania krwi na markery i na toksoplazmozę. No teraz to zaczęłam się trochę denerwować:)
>
> pozdrowienia dla wszystkich!

+0

autor: Sartre, dodał 2010-05-29 10:36komentuj


Asowa, no właśnie, to czekanie jest stresujące a pakiety badań upierdliwe, ale zdaje się, ze trafiłam na świetnych lekarzy, którzy nic nie przeoczą, jeśli coś się w organiźmie dzieje niedobrego. Czy taka niepewność co do oceny histopato węzła chłonnego jest normalna w przypadku chłoniaków ziarnicznych i nieziarnicznych? Skąd ta niepewność u nich skoro w pierwszej chwili lekarz powiedział, że brak jest rozrostów tkanek? Myślałam, że już je wybarwili na wszelkie możliwe strony i mają pewność. A tu słyszę, że ciągle barwią. Jak pisanki:)

Jak było u Ciebie?

serdeczności!


> O 18:16, dnia 2010-05-28 Asowa napisał(-a):
> To czekanie jest najgorsze ale pamiętaj, że chemia radzi sobie z chłoniakami, chociaż u ciebie może być coś zupełnie innego...
> Odezwij się jak będziesz wiedziała co o i jak.
>
>
>
>
> > O 16:30, dnia 2010-05-28 Sartre napisał(-a):
> > Cześć Asowa,
> >
> > Wróciłam szybciej niż myslałam:) Jestem po wizycie u Onkologa, okazuje się, że nie ma jeszcze 100% pewności, czy się tam coś złego nie dzieje w tym węźle czy nie, cały czas zastanawiają się nad opisem wyniku histopato bo cuś im się jednak nie podoba. Za 1.5 tygodnia mam tomografię klaty,szyi i brzucha, badania krwi na markery i na toksoplazmozę. No teraz to zaczęłam się trochę denerwować:)
> >
> > pozdrowienia dla wszystkich!

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-30 16:26komentuj

> Jak było u Ciebie?

U mnie wszystko poszło szybko, powiększony węzeł, skierowanie na badania (morfologia itp), potem chirurg i decyzja o wycięciu węzła.
I diagnoza, potwierdzenie diagnoza i w międzyczasie badania dodatkowe, chemia i remisja;)
Za to teraz mam podejrzenie niedoczynności tarczycy i endokrynolodzy boją się podjąć leczenia...

> serdeczności!

Nawzajem;)


+0

autor: Kaśku, dodał 2010-05-31 10:13komentuj


> Za to teraz mam podejrzenie niedoczynności tarczycy i endokrynolodzy boją się podjąć leczenia...


> A czemu sie boja?? Ja wlasnie jestem diagnozowana w kierunku niedoczynnosci tarczycy (jestem 1,5 roku po leczeniu)...narazie chyba wyniki nie sa jakies tragiczne, ale Pani profesor u krorej bylam prywatnie chce powtorzyc badania u siebie w CO...mowila ze w zaleznosci od tego co tam wyjdzie to rozpoczniemy wlasciwe leczenie...ale nie wspominalam ze jest ono w jakis sposob zagrozeniem....wiec ciekawi mnie co powiedzieli endokrynolodzy z ktorymi Ty sie spotkalas?

Pozdrawiam,
Kasia
>

+0

autor: Asowa, dodał 2010-05-31 16:33komentuj

> A czemu sie boja??

W sumie to nie uzyskałam żadnej odpowiedzi na swoje pytanie dlaczego nie wprowadzą leków.
Ale rozmawiałam z panią profesor, która wcisnęła mnie na wizytę u siebie i powiedziała, że muszę jak najszybciej
rozpocząć leczenie...

>Ja wlasnie jestem diagnozowana w kierunku niedoczynnosci tarczycy (jestem 1,5 roku po leczeniu)

U mnie są te same podejrzenia plus hiperprolaktynemia, przy której lekarzom trudno ustalić źródło pochodzenia...

Onkolog wręcz naciska, żeby zacząć leczenie i mam nadzieję, że teraz trafiłam na dobrego endokrynologa.

+0

autor: Sartre, dodał 2010-06-02 23:18komentuj

Wspieram Was obie Panie bardzo serdecznie w uciążliwej podróży po lekarzach.
Pozdrowienia serdeczne!

O 16:33, dnia 2010-05-31 Asowa napisał(-a):
> > A czemu sie boja??
>
> W sumie to nie uzyskałam żadnej odpowiedzi na swoje pytanie dlaczego nie wprowadzą leków.
> Ale rozmawiałam z panią profesor, która wcisnęła mnie na wizytę u siebie i powiedziała, że muszę jak najszybciej
> rozpocząć leczenie...
>
> >Ja wlasnie jestem diagnozowana w kierunku niedoczynnosci tarczycy (jestem 1,5 roku po leczeniu)
>
> U mnie są te same podejrzenia plus hiperprolaktynemia, przy której lekarzom trudno ustalić źródło pochodzenia...
>
> Onkolog wręcz naciska, żeby zacząć leczenie i mam nadzieję, że teraz trafiłam na dobrego endokrynologa.

+0

autor: lola82, dodał 2010-07-16 15:46komentuj

cześć...

perypetii cd.. jestem 3 dni po wycieciu paloeitu wezłow z pachy.. znieczulenie ogolne.. jest ok jakos zyje.. operowal mnie sam profesor:) czekam na wyniki.. co ciekawe od wizyty u prof do wyciecia czekalam tylko tydz i to na nfz.. badajac mnie wyczul duzo wezlow ponad 2 cm nad obojczykami, w pasze szyi a co ciekawe usg nic z tego nie wykazalo :) zawodne usg; w tomografii kopm wyszly mi zmiany w srodpiersiu ale nie znam szczegolow.. :) nie wiem co bedzie ale juz nastawiam sie na walke.. :) popdowiedzcie mi- jak dbac o rane oper?do czw mam szwy :) a co dalej??

+0

autor: lola82, dodał 2010-07-20 11:25komentuj

:) wszyscy na wakacjach ?:)) fajnie..

rana boli, ręką zdrętwiała, nie mam czucia w górnej części- czy to minie??????:(

jak dbać o ranę??

+0

autor: lola82, dodał 2010-07-22 22:52komentuj

:( byłam dziś u mojego prof który usuwał węzły tydz temu.. miałam mieć ściągnięte szwy, ale nie da rady- może za tydz- zebrało się dużo chłonki, boli jak nic.. :(więc ściągnał kilka wielkachnych strzykawek chłonki :( .. wyniku nie ma bo to dopiero tydz, ale powiedział że komórki zabarwiają się typowo dla zz, że muszę być gotowa na taką diagnozę, ale jeszcze na 100% nie wiadomo (ogólnie to wspaniały lekarz )

zaczynam mieć pietra...może za tydz bede mieć wynik..

+0

autor: Naitsab3s, dodał 2010-07-23 21:42komentuj

Mam pytanie, czy na przełomie kilku miesięcy (poł roku) podczas choroby typu ziarnica lub chłoniak dochodzi do zmian w powiększonych węzłach, czy mogą one pozostawać w takiej samej formie ?

+0

autor: Fishka, dodał 2010-07-23 21:53komentuj


Nie wszyscy na wakacjach... Ja już po :) Myślę, że brak reakcji wynika z tego, iż niewielu miało tego typu doświadczenia. W moim przypadku pobierane były węzły z okolicy nadobojczykowej. Malutka ranka szybko się goiła i prawie nie bolała. Przemywałam ja tylko czas od czasu wodą utlenioną i pozwalałam „oddychać” (nie zaklejałam plastrami).
Co do diagnozy to jeżeli nawet to ziarnica, to naprawdę nie koniec świata. Wpisy w galerii ozdrowieńców dowodzą, że można ją pokonać! Głowa do góry! Pozdrowienia!

+0

autor: lola82, dodał 2010-07-27 15:30komentuj

wykończy mnie to czekanie... jutro 2 tyg mija..czy to prawda ze te probki (kilka wezlow wycietych z pachy, nie 1) muszą się barwić 2 tyg????:/ oby w czwartek były wyniki bo ja wrzodów dostaje... :(( tym bardziej, że lek powiedział tydz temu o tym barwieniu..i że to wygląda na zz :( łapa mnie boli cała po tym wycięciu.. kiedy to minie??
wciąż się modlę, że to nie to.. wierzę...

w wyniku muszę szukać wszelkich CD na +? jak będzie choć 1 na plus tzn że to zz? tak?
czytałam o tych CD ale czy wystarczy mieć choć 1 na plus żeby mieć tą @ ?dziękuję z góry za pomoc..

+0

autor: Gredarek, dodał 2010-07-27 17:08komentuj

> O 15:30, dnia 2010-07-27 lola82 napisał(-a):
> wykończy mnie to czekanie... jutro 2 tyg mija..czy to prawda ze te probki (kilka wezlow wycietych z pachy, nie 1) muszą się barwić 2 tyg????:/ oby w czwartek były wyniki bo ja wrzodów dostaje... :(( tym bardziej, że lek powiedział tydz temu o tym barwieniu..i że to wygląda na zz :( łapa mnie boli cała po tym wycięciu.. kiedy to minie??
> wciąż się modlę, że to nie to.. wierzę...
>
> w wyniku muszę szukać wszelkich CD na +? jak będzie choć 1 na plus tzn że to zz? tak?
> czytałam o tych CD ale czy wystarczy mieć choć 1 na plus żeby mieć tą @ ?dziękuję z góry za pomoc..

Słonko! Wyluzuj, bo się spocisz:-)
Wynik badania histopatologicznego zawiera zawsze w opisie przede wszystkim rozpoznanie czyli diagnozę. Nie musisz zatem niczego szukać, żadnych CD:-) Będziesz miała napisane czy to zz (ziarnica złośliwa albo: Lymphogranulomatosis maligna albo: Hodgkin's lymphoma albo: Hodgkin's disease). Dodatkowo będzie pewnie podtyp NS (Nodular sclerosis) lub inny.
A może po prostu to nie będzie zz? :-) Czekanie jest upierdliwe, ale może się opłacić, kiedy wynik będzie dla Ciebie korzystny.
Ja dziś w nocy wyjeżdżam na PET do Bydgoszczy i mam nadzieję, że już będzie czysto i skończę leczenie. Też będę czekać na wynik jak na rozżarzonych węglach:-) Ale już się nieco nauczyłem cierpliwości:-)
Trzymam kciuki:-)
Pozdrawiam
Grześ

+0

autor: lola82, dodał 2010-07-27 18:56komentuj

> Grześ

:) masz rację :) od razu się przeniosę na psychiatrię :P bez kitu w życiu nie miałam takiego napięcia.. i cykora!

3majcie kciuki..

ja 3mam za Was i za Ciebie :) pozdrówko... ps. napiszę diagnozę - o ile będzie :) w tym tygodniu :))o retyyyyyy

+0

autor: Finlandia, dodał 2010-07-27 21:36komentuj

> O 15:30, dnia 2010-07-27 lola82 napisał(-a):
> wykończy mnie to czekanie... jutro 2 tyg mija..czy to prawda ze te probki (kilka wezlow wycietych z pachy, nie 1) muszą się barwić 2 tyg????:/

Ja miałam wyniki po 6 dniach (też pakiet pobrany spod pachy), więc chyba nieprawda, ale może w Twoim wycinku jest jakoś bardziej skomplikowanie.
> łapa mnie boli cała po tym wycięciu.. kiedy to minie??
Jeśli zbiera Ci się chłonka (ja miałam utrzymywany przez 4 dni po operacji dren i dopiero jak tam się przestało zbierać, to mnie wypuścili, teraz widzę czemu), to nieprędko. Poszukaj gdzieś w necie ćwiczeń dla kobiet po mastektomii - one mają wycinane wszystkie węzły pod pachami. Pamiętaj, że nie wolno Ci podnosić nic ciężkiego tą ręką - najprawdopodobniej już nigdy. Śpij z ręką na czymś (najlepszy by był taki trójkątny klin, jak nie to poduszka, ale tak by dłoń była wyżej niż pacha po prostu). Siedząc trzymaj rękę wyżej - opieraj na czymś. W żadnym wypadku nie śpij na tej ręce. To powinno pomóc. Jeśli będzie puchła, to pewnie trzeba będzie znów zebrać chłonkę.
> wciąż się modlę, że to nie to.. wierzę...
>
> w wyniku muszę szukać wszelkich CD na +? jak będzie choć 1 na plus tzn że to zz? tak?
> czytałam o tych CD ale czy wystarczy mieć choć 1 na plus żeby mieć tą @ ?dziękuję z góry za pomoc..

+0

Podobne tematy:



Wypowiedzi na forum dyskusyjnym zawierają indywidualne zdanie ich autorów, jeśli nie zgadzasz się z czymś - masz pełne prawo do wypowiadania się. Każdy autor odpowiada za swoje odpowiedzi. Forum dyskusyjne w serwisie ziarnica.pl nie jest miejscem pozwalającym na diagnozy medyczne, może pomóc rozwiać Twoje wątpliwości jednak nie zastąpi fizycznego kontaktu z lekarzem - jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zanotuj je i skonsultuj ze swoim lekarzem prowadzącym.
Ziarnica.pl ma charakter czysto informacyjny i nie jest związana finansowo bądź w jakikolwiek inny sposób z żadnym ośrodkiem medycznym, firmą farmaceutyczną, dystrybutorem leków, paraleków, cudownych soczków czy też organizacjami zajmującymi się "pomocą" chorym na ziarnicę. Utrzymuje się z prywatnych środków. Jeśli chcesz pomóc w jego rozwoju kliknij tutaj.

: (c) 2000-2024 www.ziarnica.pl :: polityka prywatności :: POMOC :: darowizna :: od autora :: statystyka strony :
: copyright - prawa autorskie zastrzeżone :